Produkty posiadające Chronione Oznaczenie Geograficzne są synonimem wyjątkowej jakości, niepowtarzalności i bezpieczeństwa. Nie inaczej jest w przypadku Jabłek Grójeckich, które uzyskały ten certyfikat w 2011 roku.
Choć Chronione Oznaczenie Geograficzne nie jest nowym certyfikatem, wiedza o wynikających z niego korzyściach dla konsumenta, nie jest powszechnie znana. Szkoda, ponieważ wobec zalewu certyfikatów, oznaczeń jakości, jest to jeden z niewielu znaków, który naprawdę przedstawia dużą wartość. Jednym z koronnych dowodów jest fakt, że Chronione Oznaczenie Geograficzne (ChOG) nie jest przyznawane nikomu raz na zawsze. Każdy producent, w tym również sadownicy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Sady Grójeckie, na każdym kroku muszą dbać o jakość i bezpieczeństwo jabłek, które poddawane są szczegółowym kontrolom na każdym etapie: od sposobu produkcji jabłek w sadzie, po ich przechowywanie i sortowanie.
- Uzyskanie certyfikatu ChOG było dla nas początkiem, a nie końcem drogi – przekonuje Maciej Majewski Prezes Zarządu Stowarzyszenia Sady Grójeckie – Było to dla nas motywacją do podejmowania dalszych działań, tak aby Jabłka Grójeckie, były jeszcze bardziej wyjątkowe, a przede wszystkim chcemy, aby ich sposób produkcji odpowiadał obecnym wymaganiom konsumentów i naszym ambicjom. Blisko 12 lat od momentu uzyskania certyfikatu ChOG, to długi okres i dlatego też postanowiliśmy zmienić zapisy we wniosku do Komisji Europejskiej. Po pierwsze chcieliśmy jeszcze mocniej nawiązać do zasady zrównoważonego rolnictwa. Drugim powodem jest produkcja zgodna z zero waste. Zmiana we wniosku dotyczącym certyfikatu ChOG została skonstruowana w taki sposób, że nakładamy na siebie dwukrotnie ostrzejszy rygor dotyczący bezpieczeństwa i jakości, niż to, czego wymaga Komisja Europejska.
Dotychczasowa specyfikacja Jabłek Grójeckich ChOG uznawała jedynie wysortowane owoce klasy I lub extra. Chcąc wykonać przetwory, należało więc zmniejszać pulę owoców deserowych. W czasie sortowania Jabłek Grójeckich zauważono, że wiele owoców spełnia główne wymagania jakie nakłada na nie Chronione Oznaczenie Geograficzne, ale nie mogą być one sprzedawane, ponieważ nie prezentują się dobrze w kartonach, np. ze względu na kształt. Są one jednak zdrowe i bezpiecznie, ale po prostu niezbyt urodziwe. Właśnie takie owoce, po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej, Stowarzyszenie Sady Grójeckie chce wykorzystać do przetworów.
- Co roku spora liczba jabłek po prostu się marnowała, ze względu na np. brak ogonka lub ślady po przymrozkach – wyjaśnia Maciej Majewski – dlatego postanowiliśmy poszukać sposobu na wykorzystanie tych smacznych i wyjątkowych owoców. Wraz ze zmianami dotyczącymi zwiększenia norm bezpieczeństwa, zaproponowaliśmy Komisji Europejskiej umożliwienie sprzedaży Jabłek Grójeckich do przetwórstwa, które będą mogły posłużyć do produkcji między innymi soków. Dzięki temu polscy przetwórcy będą mieli możliwość skorzystania z wyjątkowych i wysokiej jakości owoców, które sprawią, że finalny produkt będzie jeszcze smaczniejszy i bardziej atrakcyjny dla konsumenta. Mam nadzieję, że uda nam się szybko uzyskać zgodę Komisji Europejskiej na proponowane przez nas zmiany i jeszcze w tym roku, wejdziemy w nowy etap rozwoju Jabłek Grójeckich.
Biuro prasowe Stowarzyszenia Sady Grójeckie