Niskie temperatury, miejskie ulice pełne błota pośniegowego i soli. Nie są to idealne warunki do jazdy rowerze. Niezależnie jednak od tego, czy wykorzystujemy go codziennie jako środek transportu, czy też zostawiamy w garażu, by poczekać do wiosny, należy odpowiednio przygotować swój jednoślad na zimę.
Zima to trudny czas nie tylko dla samych rowerzystów, którzy muszą zmagać się z niskimi temperaturami, oblodzonymi ścieżkami poza miastem czy opadami. To również niekorzystne warunki dla sprzętu, który narażony jest na kontakt z wilgocią, błotem czy piaskiem. Dobre przygotowanie roweru pozwoli ochronić jego najbardziej delikatne elementy.
Przede wszystkim czyszczenie
Niezależnie od tego, czy rowerem jeździmy przez całą zimę, czy parkujemy pojazd w piwnicy, obowiązkowo trzeba go wyczyścić po szczycie sezonu. Usuwamy więc dokładnie wszystkie zabrudzenia z przerzutek, łańcucha, kasety i amortyzatorów. Potem na nowo smarujemy preparatami do użytkowania w „mokrych warunkach”. Wykazują one dużo większą odporność na wymywanie przez wodę. Dzięki temu dłużej pozostają na chronionej powierzchni, zapewniając cichą pracę napędu. Typowe smary „suche” nie są tu dobrym rozwiązaniem – zbyt szybko ulegną wymyciu aż przestają chronić łańcuch. Przed zimą dobrze jest też wypełnić łożyska świeżym smarem. W podobny sposób warto również zabezpieczyć osie pedałów i piast. Dzięki temu unikniemy zapieczenia gwintów.
Zanim odstawimy rower do garażu czy piwnicy sprawdźmy też jakość opon. Podczas zimowego, kilkumiesięcznego „odpoczynku” od jazdy warto regularnie skontrolować ciśnienie w ogumieniu. – Jeśli rower jest zimą użytkowany, to gruntownego czyszczenia i konserwacji wymaga on po każdej jeździe w tak niekorzystnych dla niego warunkach. Chodzi tu o ograniczenie skutków wywołanych głównie przez sól drogową. Warto pamiętać, by kończąc zimową wyprawę rowerową, zawsze po umyciu bardzo dokładnie osuszyć wszystkie elementy. Łańcuch koniecznie trzeba nasmarować na nowo, używając do tego specjalnego oleju – tłumaczy Marcin Górnicki, ekspert marki KROSS.
W sklepach rowerowych znajdziemy sporo akcesoriów przeznaczonych do zimowego czyszczenia elementów jednośladu. Niekorzystne skutki kontaktu z błotem pośniegowym ograniczymy, wypełniając otwory i luki w rowerze specjalną lekką pianką. Przyda się też osłonięcie linki przerzutki. Aby uniknąć wytarcia lakieru, warto zabezpieczyć ramę, szczególnie górną i dolną rurę, a także wahacz, bezbarwną folią.
Jak zabezpieczyć przed zimą rower elektryczny?
W przypadku eBike’ów sporo uwagi wymaga bateria. Producenci ogniw radzą, by nie doprowadzać do ich całkowitego rozładowania. Warto więc podłączyć akumulator do podładowania. Nawet jeśli roweru nie użytkujemy. Jeżdżąc na modelu elektrycznym zimą raczej nie zaszkodzimy baterii. Gorzej, jeśli zostawimy akumulator w zimnym garażu czy piwnicy albo – w skrajnym przypadku – bezpośrednio na mrozie. W najlepszym wypadku znacząco ograniczymy wydajność baterii, w najgorszym doprowadzimy do jej uszkodzenia. Dlatego zimą warto wymontować ją z roweru elektrycznego i przechować w domu, w temperaturze pokojowej.
Zimowa jazda na rowerze. Jak się przygotować?
Jeśli chcemy jeździć na rowerze zimą, koniecznie zadbajmy też o dobre, długie błotniki. Ochronią rower przez dostawaniem się do niego wody. Ograniczą też przemakanie odzieży, zapewniając większy komfort jazdy – przekonuje Marcin Górnicki. Amatorzy zimowych wojaży często decydują się tez na zmianę napędu w rowerze. Alternatywą dla nowoczesnych przekładni 1x11 lub 1x12 stają się rozwiązania prostsze, z mniejszą liczbą zębatek.
Newseria Lifestyle