Felieton Sekretarza Polskiej Izby Miodu – Przemysława Rujny
Patrząc na działania poprzedniego polskiego rządu można by pomyśleć, że w naszym kraju przez lata kwitł czarny rynek miodu. Nielegalnie przemycany miód gryczany ukrywany był prawdopodobnie w transportach ukraińskiej stali, której sprowadzania nikt nie reglamentuje i nie reglamentował. Wprowadzone w trakcie ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu przepisy sugerować mogą, że dynamicznie rozwijał się w tym czasie również przemyt miodu wielokwiatowego i słonecznikowego, których transporty dla niepoznaki dostawały się pewnie do Polski wagonami przewożącymi ze wschodu cement, który nie jest obłożony żadnym cłem ani ograniczeniami, a którego import w ostatnich latach podejrzanie wzrósł. Mafie VAT-owskie musiały zwęszyć poważny biznes w 0 % podatku VAT na miód, który występowal w tamtym czasie i w tajemniczy sposób zbudowały na nim nielegalne fortuny.
Zapomniałem dodać, że, równie niebezpieczny dla naszego Państwa okazał się obrót malinami, porzeczkami, kukurydzą, jajkami, a nawet, kto by pomyślał, pestkami słonecznika! Jak żyć w kraju, w którym miód i pestki zagrażają bezpieczeństwu narodowemu?!
Brzmi absurdalnie? A jednak!
W 2023 roku, w środku kampanii wyborczej, Minister Finansów objął ukraiński miód i wiele innych produktów systemem SENT, powołując się na przepisy stworzone do walki z mafiami paliwowymi. W rzeczywistości nie chodziło o bezpieczeństwo, ale o politykę i ochronę interesów wybranej grupy wyborców. Działanie to nie tylko nie miało podstaw prawnych, ale także sztucznie podniosło ceny i ograniczyło dostępność całej gamy produktów na rynku. Chodziło o sztuczne „podrożenie” ukraińskich towarów - objęcie ich systemem SENT zwiększyło koszty logistyczne i administracyjne, przez co jego cena na rynku naturalnie rosła. Narzędzie do eliminacji oszustw podatkowych, zwłaszcza w obszarze VAT i kontroli towarów zagrażających bezpieczeństwu narodowemu stało się mało wyrafinowaną bronią polityczną. Ekspresowy tryb wprowadzenia przepisów, brak rzeczywistego merytorycznego uzasadnienia dla ich wprowadzenia i polityczna motywacja tej regulacji to fakty, z którymi nie sposób dyskutować. Na rynku miodu efekt wprowadzonych przepisów był łatwy do przewidzenia. Wzrost kosztów logistyki i biurokracji przełożył się na ceny w sklepach, co wcale nie oznacza, że zyskali na tym polscy pszczelarze. Wzrósł import z innych kierunków i otwarcie zaczęto mówić o sprowadzaniu miodu z Rosji, którego nie obejmują żadne regulacje ani sankcje. Polskie firmy przetwórcze które korzystają z importowanego miodu do tworzenia mieszanek i eksportu również dotknęły wprowadzone przepisy i zaczęły przegrywać walkę o rynek wspolnotowy z innymi podmiotami UE, których te przepisy nie obowiązują.
W ostatnim czasie ruszyła inicjatywa mająca na celu deregulację i uproszczenie polskich przepisów którymi kierować muszą się przedsiębiorcy.
Przyszedł czas by głośno powiedzieć SprawdzaMY!
Przyszedł czas, by miód przestał być zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego.
Przemysław Rujna
Sekretarz Generalny Polskiej Izby Miodu
WAŻNE! W 2023 roku Minister Finansów objął ukraiński miód systemem SENT, powołując się na przepisy stworzone do walki z mafiami paliwowymi. Działanie to nie tylko nie miało podstaw prawnych, ale także sztucznie podniosło ceny i ograniczyło dostępność tego produktu na rynku. SENT został wprowadzony jako narzędzie do eliminacji oszustw podatkowych, zwłaszcza w obszarze VAT i akcyzy, które w przeszłości generowały ogromne straty dla budżetu państwa. W przypadku miodu nie istnieje żadne zagrożenie podatkowe, które uzasadniałoby objęcie go systemem SENT. Miód nie podlega akcyzie – podatkowi nakładanemu na towary uznawane za potencjalnie szkodliwe dla zdrowia lub środowiska (np. papierosy, alkohol, paliwa). Ustawa z dnia 9 marca 2017 r. o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (Dz.U. 2023 poz. 104 i 1523) określa, jakie towary mogą być objęte systemem SENT. Art. 3 ust. 11 tej ustawy stanowi, że Minister Finansów może w drodze rozporządzenia rozszerzyć listę towarów objętych SENT, ale tylko w przypadku, gdy dany towar spełnia konkretne kryteria: „Minister właściwy do spraw finansów publicznych może określić, w drodze rozporządzenia, towary inne niż wymienione w ust. 2 pkt 1-3a, których przewóz jest objęty systemem monitorowania przewozu i obrotu, wraz ze wskazaniem masy, ilości, objętości lub wartości tych towarów, oraz przypadki, w których ich przewóz nie podlega temu systemowi, uwzględniając zagrożenie bezpieczeństwa narodowego lub konieczność przeciwdziałania uszczupleniom w zakresie podatku od towarów i usług lub podatku akcyzowego.” To oznacza, że Minister Finansów może dodać nowe towary do systemu SENT tylko wtedy, gdy: Zagrażają bezpieczeństwu narodowemu, albo Istnieje realne ryzyko uszczuplenia budżetu państwa w zakresie VAT lub akcyzy.
Miód nie spełniał żadnego z dwóch kryteriów wymaganych przez ustawę, aby trafić na listę SENT.
Całość pisma przesłanego do Inicjatywy Polskiej Przedsiębiorczości SprawdzaMY! tutaj.
|
***
Stowarzyszenie Polska Izba Miodu (PIM)
Skupia wiodących przedstawicieli branży przetwórstwa miodu w Polsce. Podstawowe zadanie izby to reprezentacja interesów polskich przetwórców miodu. Szczegółowe cele działania PIM obejmują m.in. promowanie i zachęcanie do spożycia miodu i produktów pszczelich, integracja podmiotów zajmujących się produkcją miodu, wspieranie rozwoju rynku miodu i innych produktów pszczelich, wspieranie wszelkich inicjatyw służących zachowaniu standardów sanitarno-weterynaryjnych i jakościowych miodu. Izba jest też partnerem do rozmów handlowych na szczeblu krajowym i międzynarodowym, opiniuje regulacje prawne dotyczące rynku miodu i produktów pszczelich, angażuje się we współpracę branży miodowej z państw należących do Unii Europejskiej.
***
oprac, e-red ppr.pl na podst źródło: Polska Izba Miodu