Lipcowe opady deszczu znacznie zmniejszyły obszar suszy w Polsce. Obecnie niedobór wody najbardziej dotyka krzewy owocowe i rośliny strączkowe. Najbardziej sucho jest w Poznaniu i jego okolicach - poinformował w środę Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa.
"W siódmym okresie raportowania tj. od 21 maja do 20 lipca 2018 roku, stwierdzamy wystąpienie suszy rolniczej na obszarze Polski" - poinformował IUNG w raporcie. Dodał, że średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), który określa stopień uwilgocenia gleby, nadal jest ujemny, ale w stosunku do poprzedniego okresu raportowania (11.V- 10. VII) jego wartość znacznie się zwiększyła w całym kraju.
Nadal najbardziej sucho było w Poznaniu i na terenach przyległych do tego miasta. Jednakże na tym obszarze deficyt wody uległ znacznemu zmniejszeniu, aż o 70 mm. W dalszym ciągu duży deficyt wody notowany jest na terenie Nizin: Wielkopolskiej, Szczecińskiej oraz na Wysoczyźnie Żarnowieckiej. Suszy nie ma na południu kraju.
Niedobór wody dotyka obecnie tylko kilku monitorowanych przez IUNG upraw. Są to: krzewy owocowe, zboża ozime, rośliny strączkowe, tytoń, zboża jare.
Największe zagrożenie suszą rolniczą występowało wśród upraw krzewów owocowych oraz roślin strączkowych. Suszę notowano w 5 województwach w 54 gminach, tj. w ok. 2 proc. gmin Polski.
"Występujące warunki pogodowe w monitorowanym okresie spowodowały znaczne zmniejszenie deficytu wody dla wielu grup i gatunków roślin uprawnych. Nie mniej nadal występowały niedobory wody sprawiające, że susza notowana jest wśród pięciu gatunków i grup roślin" - napisano w raporcie.
Naukowcy z IUNG zwracają uwagę, że "ostatnio występujące warunki atmosferyczne w postaci znacznych opadów, dużej wilgotności powietrza oraz wysokiej temperatury sprawiły, że pojawił się problem z porastaniem zboża, co notowane jest zwłaszcza w uprawach pszenżyta". Według nich, "w uprawach zbóż obecnie występujące warunki bardzo sprzyjają występowaniu chorób grzybowych".
Anna Wysoczańska (PAP)