Mimo niedoborów wody, aktualnie nie ma zagrożenia suszą rolniczą w Polsce - informuje Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Zwrócił jednak uwagę, że ze względu na mroźną zimę i brak opadów w kwietniu - maju, tegoroczne plony mogą być niższe.
"W pierwszym okresie raportowania tj. od 21 marca do 20 maja 2018 roku, nie stwierdzamy wystąpienia suszy rolniczej na obszarze Polski" - czytamy na stronach Instytutu.
Jak poinformowano średnia wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie których dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą była ujemna (wynosiła -69 mm). Najniższe wartości KBW wystąpiły na terenie Niziny Mazowieckiej od -100 do -109 mm. Mimo to, jak podkreślono, "aktualnie nie ma zagrożenia suszą rolniczą w Polsce"
Instytut wskazał, że jesień ub.r. była bardzo mokra, a nadmierne uwilgotnienie gleby w wielu rejonach kraju uniemożliwiało wykonanie prac polowych, czego skutkiem były braki w planowanych wysiewach ozimin. W rejonach, w których dokonano opóźnionych siewów, kondycja ozimin była słaba lub bardzo słaba ze względu na niewystraczający wzrost i rozwój roślin. Licznie występujące zastoiska wodne na polach powodowały placowe wypadnięcia oraz redukowały obsadę roślin.
Instytut zaznaczył, że częste i obfite opady deszczu uniemożliwiały niejednokrotnie wykonanie jakichkolwiek zabiegów ochronnych, jak i dokarmiających.
"Problemy związane z nadmiernym uwilgotnieniem gleb najsilniej dotyczyły gleb ciężkich, ale z uwagi na ilość i rozkład opadów również producenci posiadający gleby lżejsze mieli duże problemy z dotrzymaniem terminów agrotechnicznych, w tym w szczególności terminu siewu. Gleby lekkie, które uważane są za łatwe do uprawy, to jednakże tak duże opady sprawiły, że na obszarach w których występują, również notowano zastoiska wodne" - czytamy na stronie.
IUNG zwrócił uwagę, że wiele plantacji zbóż ozimych i rzepaku, które mimo trudnych warunków wilgotnościowych udało się zasiać, weszło w okres zimy słabo rozwinięte. To powodowało, że były bardzo podatne na uszkodzenia wywołane przez mróz w szczególności w rejonach, gdzie nie było okrywy śnieżnej lub była ona niezbyt gruba w okresie wystąpienia niskiej temperatury.
Instytut wskazał, że tegoroczne polny mogą być niższe niż w ostatnich latach. Związane jest to z bardzo niesprzyjającymi warunkami atmosferyczne panującymi jesienią ub.r. (duże i częste opady), a także dużym mrozem w zimie, co spowodowało, że kondycja oziminy na początku wiosny była słaba. Sytuację pogorszył brak opadów pod koniec kwietnia i w maju.
"Mimo występujących znacznych niedoborów wody, aktualnie nie ma zagrożenia suszą rolniczą w Polsce. Według obecnych warunków pogodowych straty plonów z powodu niedoboru wody nie osiągają obniżki plonów o 20 proc. w skali gminy spowodowane deficytem wody w stosunku do plonów uzyskanych przy średnich wieloletnich warunkach pogodowych. Przy wyznaczaniu suszy rolniczej brane są pod uwagę tylko i wyłącznie niedobory wody" - zaznaczono w komunikacie IUNG.
Michał Boroń (PAP)