Na większości obszaru Polski ostatnio odnotowano niedobór wody. Najbardziej zagrożenie suszą są uprawy rzepaku oraz zbóż uprawianych na glebach piaszczystych i gliniastych - poinformował Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa.
"W szóstym okresie raportowania tj. od 11 maja do 10 lipca 2017 roku, stwierdzamy wystąpienie suszy rolniczej na obszarze Polski. Wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie których dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą, są na większości obszarów Polski ujemne" - czytamy w komunikacie IUNG opublikowanym w poniedziałek.
Do obszarów szczególnie narażonych na duże niedobory należy cała Lubelszczyzna, północna Małopolska, Dolny Śląsk.
Zagrożenie suszą występuje obecnie dla rzepaku i rzepiku, zbóż jarych i ozimych, roślin strączkowych, krzewów owocowych, truskawek, tytoniu, warzyw gruntowych, kukurydzy na ziarno oraz na kiszonkę.
Susza w uprawach rzepaku i rzepiku występuje w dziewięciu województwach, w 548 gminach (tj. w ponad 22 proc. gmin Polski), obejmuje ok. 4 proc. krajowych gruntów ornych.
Susza dla zbóż jarych odnotowano w dziewięciu województwach, w 442 gminach (wzrost o 235 gmin względem poprzedniego okresu sześciodekadowego). Susza notowana jest w 17,84 proc. gmin Polski i obejmuje ponad 4 proc. krajowych gruntów ornych.
Susza w uprawach zbóż ozimych występuje w sześciu województwach na glebach lekkich. Odnotowano jej wystąpienie w 232 gminach, tj. w ponad 9 proc. gmin Polski.
IUNG w swoim raporcie zwraca uwagę na duże zróżnicowanie zasobów wody w glebie. W jednych obszarach notowany jest bardzo duży deficyt wody dla roślin, a w innych sytuacja jest dobra lub nawet bardzo dobra, np. na Pojezierzu Pomorskim.
W dalszym ciągu do obszarów szczególnie narażonych na duże niedobory należy cała Lubelszczyzna, północna Małopolska, Dolny Śląsk. Na tych terenach deficyt wody wzrósł (od 20 do 30 mm), co spowodowało zwiększenie obszarów z suszą oraz wzrost liczby upraw, których plony będą niższe.
Wystąpienie suszy rolniczej oznacza zmniejszenie plonów na tym trenie o co najmniej 20 proc. w stosunku do plonów uzyskanych przy średnich warunkach pogodowych.
(PAP)