Polskie miasta coraz częściej rozwijają koncepcję smart city. Nowe rozwiązania nie tylko ułatwiają życie mieszkańców i pozwalają na oszczędności, ale także odpowiadają na największe wyzwania, w tym te związane z klimatem. Gliwice tworzą np. system monitorowania, który pozwoli sprawdzić stan wód, zapobiegnie powodzi czy umożliwi gromadzenie wody na wypadek suszy.
– Wprowadzamy wiele rozwiązań, które mają ułatwić życie mieszkańcom. Mają być użyteczne na co dzień, a nie wymagać dodatkowego zaangażowania ze strony mieszkańca, nakładu pracy i czasu. Dlatego zawsze, kiedy wdrażamy rozwiązania typu smart, myślimy żeby one działały na korzyść mieszkańca – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mariusz Śpiewak, zastępca prezydenta miasta Gliwice.
Szacuje się, że do 2030 roku, ponad 60 proc. populacji będzie mieszkać w miastach. Wyzwaniem jest stworzenie odpowiedniej infrastruktury, rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo. Polskie miasta coraz częściej wdrażają rozwiązania smart city. To np. inteligentne oświetlenie, sygnalizacja świetlna, system kamer czy aplikacji poprawiających komunikację. To nie tylko domena Warszawy, Krakowa, czy Wrocławia. W Gliwicach od lat z powodzeniem wdrażane są technologie z obszaru tzw. smart cities – m.in. Centrum Ratownictwa Gliwice, inteligentny system sterowania ruchem czy innowacyjny system monitoringu wizyjnego.
– Wdrożyliśmy inteligentny system transportowy, którego celem jest ułatwienie kierowcom poruszanie się po mieście, ale z drugiej strony również ułatwienie korzystania z komunikacji publicznej. Ten system to zbiór pewnych rozwiązań, jest również aplikacja dla mieszkańca. Idea tego systemu jest wspieranie życia mieszkańca – wskazuje Śpiewak.
Sygnalizacja świetlna w Gliwicach umożliwia szybki przejazd służbom ratunkowym. Podobne rozwiązania funkcjonują już z powodzeniem na Zachodzie – np. system kamer sprawdza, gdzie doszło do wypadku, skąd może nadjechać pomoc, a informacje przekazuje do systemu nadzorującego sygnalizację świetlną. W ten sposób ustawiane są tzw. „zielone korytarze”. Gliwicki ITS umożliwia płynną jazdę po mieście, pomaga znaleźć miejsce parkingowe, czy zaplanować najkorzystniejszą trasę.
Idea smart city wprowadzana jest także w komunikacji miejskiej, to np. synchronizacja środków transportu ułatwiająca przesiadki. Elementem inteligentnej komunikacji są także elektroniczne tablice informujące o godzinie przyjazdu czy ewentualnych utrudnieniach.
– Mamy już jeden wdrożony pełny system transportowy. Obecnie jesteśmy w trakcie wdrażania kolejnego inteligentnego systemu obejmującego całe miasto, którym jest inteligentne oświetlenie. Szereg miejsc zostało już objętych tym systemem inteligentnego oświetlenia, wdrażamy go systematycznie od 2012 roku, jeszcze przed nami ostatnie wdrożenia, ostatnie ulice, które chcemy zmodernizować – zapowiada zastępca prezydenta Gliwic.
Inteligentne oświetlenie LED może być łatwo sterowane elektronicznie i obejmować całe grupy lub poszczególne lampy. Można je włączać lub wyłączać o określonej porze, czasowo przyciemniać i kontrolować stan pracy poszczególnych urządzeń. To także atrakcyjne wizualnie rozwiązania, które podkreślają budynki czy określone partie miast.
– Rozwiązania smart w takich dziedzinach jak oświetlenie to spore oszczędności. Przechodzimy już na systemy LED-owe, przechodzimy na stałe zarządzanie energią, monitorujemy to zużycie energii, monitorujemy również sprawność systemu, przez co te ewentualne problemy z oświetleniem jesteśmy w stanie wyłapać w ciągu kilku minut, a problemy rozwiązywać natychmiast – przekonuje Śpiewak.
Inteligentne rozwiązania mają też odpowiadać na największe potrzeby, w tym te dotyczące zmian klimatu. Stąd np. budowa zbiorników retencyjnych, które zatrzymają wodę, czy budowa systemów odpływowych, które zapobiegną powodziom. Obecnie w Gliwicach trwają prace nad stworzeniem koncepcji całego systemu monitorowania wód.
– Musimy monitorować przepływy wód, stan wód i nie da się tego zrobić odręcznie. Mamy obecnie w mieście kilka czujników, ale to jest za mało. Potrzebujemy globalnego systemu, dzięki któremu z jednej strony będzie możliwy podgląd stanu obecnego, ale również badanie możliwych scenariuszy, np. jaki wpływ na obecne przepływy będzie miało wyłączenie zbiornika, albo budowa nowego zbiornika retencyjnego, z której strony dopływy są silniejsze, z której mniejsze – tłumaczy Mariusz Śpiewak.
Newseria Biznes