Indyk jako jeden z nielicznych gatunków zwierząt został udomowiony przez rdzennych mieszkańców Ameryki na długo przed przybyciem Europejczyków. Wyniki najnowszych badań zostały opublikowane na łamach „Journal of Archaeological Science”.
Mieszkańcom prekolumbijskiej Ameryki udało się udomowić zadziwiająco niewiele gatunków zwierząt. Podczas gdy w Andach hodowano lamy, alpaki i świnki morskie, na północ od równika znano jedynie psa i indyka.
Na najstarsze relikty potwierdzające hodowlę tego ostatniego natrafili archeolodzy prowadzący wykopaliska w południowo-meksykańskim stanie Oaxaca.
Grupa badaczy pracująca pod kierunkiem Heather Lapham z University of North Carolina (USA) natknęła się na pozostałości rytualnej ofiary z indyczych jaj, piskląt i dorosłych osobników pochodzące sprzed 1500 lat. Analiza szczątków wskazuje na to, że złożone w ofierze zwierzęta zostały wyhodowane przez człowieka.
Tanya Peres i Kelly Ledford z Florida State University przebadały z kolei kości indyków odnalezione na stanowisku archeologicznym w amerykańskim stanie Tennessee, pochodzące z XIII lub XIV stulecia naszej ery.
W znalezisku dominowały kości samców, podczas gdy w naturalnych stadach indyków dużą przewagę liczebną mają samice. Może to świadczyć o tym, że nie są to szczątki zwierząt dziko żyjących, lecz skutek świadomego doboru hodowców - kości samców bowiem lepiej nadawały się do wyrobu narzędzi i ozdób, podobnie jak pióra - większe i barwniejsze niż pióra samic.
Teorię hodowli wspiera także fakt, że ptaki, których szczątki badano, były większe niż indyki żyjące na wolności. Zwierzęta hodowlane są z reguły większe i cięższe od swoich dzikich pobratymców.
Peres i Ledford chcą poddać odnalezione szczątki badaniom DNA, a także przeprowadzić dokładną analizę składu chemicznego kości ptaków, by sprawdzić, czy za życia nie żywiły się one kukurydzą, co ostatecznie potwierdziłoby teorię hodowli.
(PAP)