Pod koniec ubiegłego tygodnia gwałtownie spadł popyt na drób w Indiach. Ceny w ciągu dwóch dni zanurkowały o 10 procent! Powodem tej sytuacji są plotki rozpowszechniane w mediach społecznościowych, a dotyczące koronawirusa.
Według doniesień przekazywanych sobie przez indyjskich internautów koronawirus jest pierwotnie ptasim wirusem, który rozprzestrzenia się wśród ludzi przez kontakt z drobiem żywym, mięsem drobiowym oraz jajami.
Indyjski przemysł drobiarski oraz organizacje zrzeszające producentów podejrzewają, że plotki dotyczące koronawirusa biorą się z prostego skojarzenia wirusa grypy ptaków HPAI z koronawirusami.
W związku z tym branża usiłuje się bronić tłumacząc, że to dwa różne wirusy, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Jak dotąd jednak wysiłki drobiarzy nie przyniosły sukcesu.
Niektóre organizacje postanowiły poprosić o pomoc administrację rządową. Na razie nie otrzymano jeszcze w tej sprawie jakiejkolwiek odpowiedzi. Pytanie, czy inne kraje pójdą tym tropem?
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz