Jak dowiadujemy się z oświadczenia wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka, dzisiaj tj. 5 kwietnia 2023 roku niespełna dwie godziny temu, szef resortu rolnictwa podał się do dymisji.
"Ponieważ bardzo wyraźnie widać, że podstawowy postulat rolników nie zostanie przez Komisję Europejską spełniony, podjąłem decyzję i złożyłem rezygnację z funkcji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Dziękuję wszystkim organizacjom rolniczym za merytoryczną współpracę. Swojemu następcy życzę skutecznych działań w rozwiązaniu problemów naszego rolnictwa."- czytamy w komunikacie.
Wydaje się, że decyzja o dymisji Kowalczyka, jak i wcześniejsze, niejednokrotnie spóźnione działania resortu rolnictwa pod jego kierownictwem nie są już w stanie zatrzymać protestów rolników. Do Szczcecina zjeżdża coraz większa liczba rozczcarowanych rolników, Lubelszczyzna wrze, a i w innych regionch protesty narastają w swej sile.
Kto będzie jego następcą? W obecnej sytuacji nie ma chyba to większego znaczenia. Nawarstwiających się problemów polskich rolników nie da się rozwiązać z dnia na dzień.
To proces długotrwały, a nowy minister nie będzie miał w ręce "czarodziejskiej różdżki" za dotknięciem której polska wieś będzie krainą płynącą mlekiem, zbożem, kukurydzą, rzepakiem, drobiem, trzodą chlewną, opłacalnością produkcji i wszelakim dostatkiem płynącą.
oprac. e-mk, red. ppr.pl