Zbiory zbóż podstawowych z mieszankami będą o ok. 14 proc. mniejsze od ubiegłorocznych i wyniosą ok. 24 mln ton - podał w poniedziałek we wstępnych szacunkach Główny Urząd Statystyczny.
GUS ocenił zbiory rzepaku i rzepiku na ponad 2,2 mln ton, tj. o około 16 proc. mniej od zbiorów ubiegłorocznych; produkcję warzyw gruntowych na ponad 4,2 mln t, tj. o blisko 8 proc. mniej od roku poprzedniego.
"Przewiduje się, że zbiory owoców z drzew będą rekordowe i wyniosą ponad 4,2 mln t, tj. o ponad połowę więcej od bardzo niskich zbiorów ubiegłorocznych; zbiory owoców z krzewów owocowych i plantacji jagodowych szacuje się na ponad 0,6 mln t, tj. o ponad 25 proc. więcej od zbiorów 2017 r." - podał urząd statystyczny.
Według GUS niekorzystny wpływ na kształtowanie się produkcji roślinnej w 2018 r. miały przede wszystkim bardzo wysokie temperatury powietrza w maju i czerwcu, które przy niewielkich opadach deszczu doprowadziły do nadmiernego przesuszenia wierzchniej warstwy gruntu i szybkiego dojrzewania zbóż oraz rzepaku i rzepiku, ograniczając jednocześnie ich potencjał produkcyjny. Do tego doszły lokalnie występujące w lipcu ekstremalne zjawiska klimatyczne, tj. burze i nawałnice połączone z silnym wiatrem.
Niekorzystny wpływ na produkcję miało też małe wykorzystanie kwalifikowanego materiału siewnego i sadzeniakowego.
"Korzystnie natomiast wpłynęły: niewielkie straty zimowe zbóż ozimych (zaorano jedynie 0,7 proc. zasianej powierzchni zbóż ozimych); lepszy od ubiegłorocznego stan zasiewów zbóż ozimych wiosną 2017 r.; poprawa stanu uwilgotnienia gleby w końcu czerwca i w lipcu" - wyjaśnia GUS.
Urząd opisał przebieg warunków agrometeorologicznych w okresie od jesieni 2017 r. do lata 2018 r. Poinformowano, że siewy zbóż ozimych pod zbiory 2018 r. rozpoczęto we wrześniu, a do końca drugiej dekady października je zakończono. Nadmierne opady deszczu w tym czasie utrudniały prowadzenie siewów. Oziminy wysiane we wrześniu pod koniec października zaczęły się krzewić, a w tym okresie częste opady deszczu (miejscami obfite) spowodowały nadmierne uwilgotnienie gleby i lokalnie także podtopienia.
W listopadzie ub.r. w rejonach o równomiernym rozkładzie opadów dobre uwilgotnienie gleby i dodatnia temperatura powietrza stwarzały dobre warunki dla wzrostu i rozwoju ozimin, a dobowe wahania temperatury powietrza sprzyjały hartowaniu się roślin. "Utrzymująca się w grudniu, styczniu i w pierwszej połowie lutego dość wysoka, jak na tę porę roku, temperatura powietrza, wzrastająca okresami powyżej 5°C lokalnie zakłócała zimowy spoczynek roślin" - zauważa GUS.
Z powodu występujących w okresie jesieni częstych i obfitych opadów deszczu utrzymywał się nadmiar wilgoci w glebie, a na niektórych polach, głównie w obniżeniach terenu pojawiły się zastoiska wody. W wyniku okresowych dobowych wahań temperatury powietrza powtarzały się procesy zamarzania i rozmarzania wierzchniej warstwy gleby, lokalnie powodując osłabienie systemu korzeniowego roślin, a także zmniejszenie ich zimotrwałości i mrozoodporności.
"Przebieg pogody w marcu nie stwarzał na ogół zagrożenia dla zimujących roślin. Na początku okresu wegetacyjnego potrzeby wodne roślin były w pełni zaspokojone. Pod koniec marca lokalnie rozpoczęto siewy zbóż jarych. Nadmierne uwilgotnienie gleby utrudniało wykonywanie tych prac. Wyjątkowo ciepła i słoneczna pogoda w kwietniu sprzyjała obsychaniu pól oraz szybkiemu wzrostowi i rozwojowi roślin. W maju odnotowano znaczne zmniejszenie zapasów wody w glebie" - zauważył GUS.
Według GUS wzrost zbóż ozimych i jarych w okresie ich największego zapotrzebowania na wodę przebiegał w wielu rejonach Polski w warunkach niedostatecznego uwilgotnienia gleby. Dwie pierwsze dekady czerwca charakteryzowały się wyjątkowo wysoką temperaturą powietrza oraz bardzo wysokim usłonecznieniem, znacznie przekraczając normy wieloletnie, przy jednocześnie niskich w tym okresie opadach atmosferycznych.
Przyspieszone dojrzewanie zbóż ozimych i jarych w czerwcu przebiegało w warunkach znacznego przesuszenia gleby. Stan wielu upraw (szczególnie zbóż jarych), zwłaszcza na glebach słabszych, uległ w czerwcu pogorszeniu.
W wielu rejonach kraju, na terenach gdzie wystąpił duży niedobór opadów obserwowano słabe wyrośnięcie upraw zbóż jarych oraz niedostateczne wykształcenie i wypełnienie kłosów. Notowane w trzeciej dekadzie czerwca opady deszczu, miejscami dość obfite, poprawiły stan uwilgotnienia gleby. W pierwszej połowie lipca ulewne deszcze połączone z burzami i silnym wiatrem oraz gradobicia spowodowały lokalnie nadmierne uwilgotnienie gleby, wylegnięcie łanów zbóż, a miejscami nawet podtopienia pól.
"Żniwa (głównie jęczmienia ozimego) rozpoczęto już w trzeciej dekadzie czerwca. Zostały one jednak przerwane wskutek opadów deszczu. Dalszy przebieg warunków pogodowych w okresie żniw będzie miał decydujący wpływ na wielkość i jakość uzyskanych zbiorów" - podsumował GUS.
Marcin Musiał (PAP)