Greccy rolnicy, protestujący m.in. przeciw podniesieniu podatków i składek na ubezpieczenie społeczne, ogłosili w poniedziałek bezterminową blokadę dwóch przejść na granicy z Bułgarią – Kułata–Promachonas oraz Ilinden–Exochi.
Ciężarówki nie są przepuszczane, droga sporadycznie otwiera się dla samochodów osobowych i autokarów. Protestujący zamykają i otwierają granicę bez uprzedzenia i nie wiadomo, jak długo trzeba czekać na przejazd.
Akcja protestacyjna rolników zarówno w Grecji, jak i przy granicy z Bułgarią trwa od kilkunastu dni. W poniedziałek protest zaostrzono wobec braku postępu w rozmowach z władzami. Dotychczas blokada obu przejść granicznych trwała nie dłużej niż kilka godzin dziennie.
Na największym przejściu Kułata–Promachonas, przez które prowadzi główna trasa dla środkowoeuropejskich przewozów ciężarowych do Grecji, Włoch i Turcji, utworzyła się pięciokilometrowa kolejka ciężarówek. Analogiczna jest sytuacja po greckiej stronie. Na razie rolnicy nie przepuszczają nawet pojazdów transportujących szybko psujące się towary.
Bułgarska policja graniczna poinformowała, że w razie przedłużenia się blokady jest gotowa kierować ciężarówki na tymczasowe parkingi w kraju.
Ewgenia Manołowa (PAP)