Utrzymywanie ulic, ścieżek, chodników, ale i wnętrz budynków w odpowiedniej kondycji to ważne wyzwanie wspólnot mieszkaniowych, nie tylko ze względu na aspekt wizualny i komfort mieszkańców, ale też ich bezpieczeństwo. Jak firmy komunalne sobie z nim radzą?
Zimowe utrzymanie przestrzeni wokół bloków jest kluczowe dla bezpieczeństwa mieszkańców. Oblodzone, zaśnieżone alejki czy chodniki mogą być przyczyną przykrych kontuzji i zagrożenia zdrowia. Z kolei w sezonie wiosenno-letnim nieuporządkowana przestrzeń obniża komfort życia mieszkańców. Również korytarze i klatki schodowe wewnątrz budynków powinny być utrzymane w jak najlepszym porządku, dzięki czemu mieszkańcom żyje się przyjemniej.
Jak to robią w Kielcach?
Wspólnoty mieszkaniowe zadania związane z utrzymaniem należących do nich przestrzeni zlecają firmom zewnętrznym, które dysponują nie tylko wyspecjalizowanym, doświadczonym personelem, ale też profesjonalnymi narzędziami i parkiem maszyn niezbędnych do wykonania tych zadań.
Przykładowo w Kielcach jednym z przedsiębiorstw dbającym o porządek wspólnot mieszkaniowych jest firma Maxclean pana Pawła Młynarczyka. Jej zadania opierają się na utrzymywaniu porządku części wspólnych i zapewnianiu mieszkańcom osiedli deweloperskich bezpieczeństwa związanego z infrastrukturą zewnętrzną, a także pielęgnowanie zieleni, a w okresie zimowym odśnieżanie. Do obowiązków firmy należy także utrzymanie czystości wewnątrz budynków.
Kielecki przedsiębiorca wykorzystuje w swojej pracy różnorodny sprzęt i maszyny – począwszy od kosiarek, które użytkuje się już od wczesnej wiosny, aż do ciągników pracujących z odpowiednim doposażeniem nieustannie przez 365 dni w roku. W ostatnim czasie, przedsiębiorca podjął decyzję o rozszerzeniu swojego parku maszynowego i zakupie pojazdu użytkowego John Deere Gator XUV865M, który może być wykorzystywany w pracach przez cały rok.
– Jest to pojazd wszechstronny, posiadający homologację drogową. Z założenia ma być wykorzystywany do odśnieżania obsługiwanych alejek nieruchomości, zaś w okresie letnim będzie służył do transportu z terenu firmy do obsługiwanych miejsc, np. piasku do piaskownicy, żwiru lub kory. Ze względu na to, że pojazd ten jest przystosowany do ciągnięcia przyczep, rozważam również wykorzystanie Gatora do transportu kosiarki samojezdnej – podkreśla pan Paweł Młynarczyk, właściciel firmy komunalnej Maxclean.
Liczy się wszechstronność
Pan Paweł potrzebował pojazdu o dużej przestrzeni ładunkowej, co ma znaczenie w przypadku różnych zadań wykonywanych w poszczególnych porach roku. Model Gatora, na który się zdecydował, posiada przestrzeń załadunkową do 454 kg ładowności (opcjonalnie nawet do 907 kg), a co więcej może poruszać się z prędkością aż do 50 km/h po drogach publicznych, co w praktyce oznacza również sprawniejszą pracę. Ponadto niewielkie gabaryty maszyny sprawiają, że może dotrzeć nawet do najmniej dostępnych zakamarków. Jednocześnie niewielka waga Gatora i dobrze ulokowane środki ciężkości wykluczają zniszczenie kostki brukowej lub chodnika podczas wykonywania prac.
Nie bez znaczenia jest też komfort pracy w Gatorze: ogrzewanie, klimatyzacja, skórzane fotele, a w niektórych modelach nawet trzy miejsca w kabinie. – To usprawnia naszą pracę. Kierowca może zająć się alejkami, większymi chodnikami, z kolei drugi pracownik mniejszymi przestrzeniami, na które nie wjedziemy pojazdem – zaznacza pan Paweł.
Wśród maszyn we flocie kielczanina znalazł się już wcześniej ciągnik John Deere 3036E, z którego również jest zadowolony. – W przypadku ciągnika zdecydowanie na plus można zaliczyć przekładnię hydrostatyczną, która sprawdza się doskonale w pracy wymagającej częstej zmiany kierunku ruchu. Na plus również zaliczyłbym pozycję operatora za kierownicą ciągnika oraz zwrotność, czyli możliwości manewrowe maszyny. Z kolei na korzyść Gatora przemawia prędkość przemieszczania się, w moim przypadku pomiędzy posesjami, możliwość transportu piachu, środków odladzających, łopat itp. sprzętów potrzebnych do pracy przy odśnieżaniu oraz dwuosobowa kabina – dodaje pan Paweł.
Finansowanie dodatkowym atutem
Jak podkreśla pan Paweł, dodatkowym argumentem przemawiającym za zakupem maszyny był program finansowania fabrycznego John Deere Financial.
– Wszelkie formalności związane z uruchomieniem finansowania udało mi się załatwić podczas jednej wizyty doradcy banku, co również wpływa na moją pozytywną ocenę. Uważam, że nawet klienci, którzy mogą pozwolić sobie na zakup maszyny za gotówkę chętnie skorzystają z John Deere Financial, ponieważ program ten daje wygodę wynikającą z możliwości kupna maszyny przy niskiej wpłacie własnej i spłacie w dogodnych nieoprocentowanych ratach – kończy pan Paweł.
Zakup maszyn w programie finansowania fabrycznego – zarówno w formie kredytu, jak i leasingu – jest dobrym rozwiązaniem dla firm, zarówno komunalnych, jak i usługowych, ale też dla rolników prowadzących gospodarstwa, których właściciele nie muszą wykładać całej gotówki od razu, a zachowane środki mogą inwestować w inny sposób.
Biuro prasowe John Deere