Zanim wejdą w życie obniżone stawki VAT na paliwa silnikowe, musimy niestety przy tankowaniu spodziewać się wyższego rachunku. To wynik globalnej tendencji podwyżkowej.
W cenach ropy naftowej zmiana jest wyraźna - w ciągu ostatnich dziesięciu dni cena baryłki wzrosła o ponad 8 USD, a więc nie można oczekiwać, że tak dynamiczna zmiana nie odbije się na cenach na polskim rynku.
Rafinerie już podnoszą ceny
W porównaniu z weekendem tydzień temu benzyna 95-oktanowa w hurcie drożeje o niemal 90 zł/m sześc. Jej piątkowa cena wyniosła 4636,40 zł/m sześc. Jeszcze większa zmiana zwyżkowa dotyczyła benzyny Pb98, która kosztowała 21. stycznia 4924,80 zł/m sześc., czyli ponad 112 zł drożej niż 15. stycznia. Jeśli chodzi o olej napędowy, podwyżka ceny średniej wyniosła 72,60 zł na metrze sześc. - do poziomu 4844 zł. W cenach średnich oleju opałowego zmiana zwyżkowa przekroczyła 87 zł na metrze sześc. - paliwo to kosztuje średnio 3591,80 zł/m sześc.
Jakie prognozy na tankowanie w kolejnych dniach?
W okresie między 24 i 30 stycznia, a więc zanim wejdą w życie decyzje dot. podatku VAT, które mogą przełożyć się nawet na 60-70-groszowe obniżki cen benzyn i oleju napędowego, spodziewamy się podwyższenia cen benzyny Pb98 do poziomu 5,99-6,12 zł/l, a benzyny Pb95 do 5,73-5,85 zł/l. Jeśli chodzi o paliwo dieslowskie, może ono kosztować 5,80-5,93 zł/l. Nieco mniej dotkliwe będą zmiany w przypadku autogazu, dla którego spodziewamy się cen z przedziału 3,06-3,13 zł/l.
Ropa najdroższa od lat
W minionym tygodniu notowania surowca na giełdzie w Londynie zbliżyły się do 90 dolarów za baryłkę. To poziomy cenowe ostatni raz notowane w 2014 roku. Motorem napędowym zwyżki na rynku naftowym w ostatnich dniach były geopolityczne ryzyka dla podaży surowca, związane z incydentami na Bliskim Wschodzie oraz napiętą sytuacją na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Maksima cenowe ropa Brent ustanowiła w czwartek na poziomie 89,50 USD/bbl, a w piątek przed południem obserwowaliśmy pierwszą od dłuższego czasu przecenę i cena surowca znajdowała się poniżej 87 dolarów.
Popyt na paliwa utrzymuje się na wysokim poziomie i na razie nie widać, aby rozpędzająca się kolejna fala pandemii koronawirusa związana z wariantem Omikron, miała negatywny wpływ na konsumpcję produktów naftowych. W tej sytuacji pojawiające się w ostatnich dniach zagrożenia dla stabilności podaży przełożyły się na najwyższe ceny ropy naftowej od lat. Atak jemeńskich rebeliantów Huti w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich przypomniał inwestorom o utrzymującym się napięciu na Bliskim Wschodzie, a medialne nagłówki na świecie pełne były doniesień o możliwym otwartym konflikcie zbrojnym pomiędzy Rosją i Ukrainą, który może skutkować gigantycznymi problemami w stabilności światowych dostaw ropy i gazu.
dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
17819919
1