Obniżki, jakie w ubiegłym tygodniu można było zobaczyć na stacjach paliw, mogą zapewne ucieszyć kierowców. Wprawdzie nadal jest drogo, ale wróciliśmy poniżej 6-złotowego pułapu, który dla paliw podstawowych stał się faktem w połowie poprzedniego miesiąca.
W obliczu drożyzny na stacjach ważną zmianą może być tarcza antyinflacyjna, mająca wpłynąć na obniżki cen paliw. Na razie jednak rynek jest przede wszystkim zafrapowany nową mutacją COVID-19 i to właśnie doniesienia o niej odpowiadają za rozchwianie nastrojów w poprzednich dniach.
Ceny rosną, ale przepisy o tarczy już przesądzone
W minionym tygodniu zmiana cen hurtowych na rynku polskim była zwyżkowa - paliwa podrożały w porównaniu z wcześniejszym tygodniem odpowiednio o 148 zł na metrze sześc. (benzyna 95-oktanowa) i ponad 126 zł na metrze (olej napędowy) i kosztowały odpowiednio 4560,60 i 4775,40 zł/m sześc. O ponad 150 zł podrożał także metr sześć. oleju opałowego, którego średnia cena w rafineriach wyniosła w piątek 3254 zł/m sześc. Mimo zwyżek nadal oczekiwać można zmian spadkowych na rynku krajowym. W kontekście cen na polskim rynku warto wspomnieć, że w ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił nowelizację przepisów wprowadzającą zmiany w ustawie o podatku akcyzowym i podatku od sprzedaży detalicznej, które mogą spowodować spadkową korektę w cenie paliw począwszy od 20 grudnia br. Na mocy nowych przepisów do unijnego minimum (wliczając opłatę paliwową i opłatę emisyjną) obniżone zostaną stawki akcyzy na olej napędowy, biokomponenty stanowiące samoistne paliwa, benzynę silnikową oraz gaz skroplony LPG. Zasady te będą obowiązywać do końca maja przyszłego roku.
Jakie prognozy na najbliższy tydzień?
W okresie między 13 i 19 grudnia 2021 przewidujemy, że ceny będą mogły ulec spadkowej korekcie - dla benzyny Pb98 przewidujemy, że będą one lokować się w przedziale 6,16-6,29 zł/l, a benzyna 95-oktanowa kosztować może 5,86-5,99 zł/l. Również w przypadku diesla prawdopodobne są obniżki - cena średnia może wynieść 5,85-5,99 zł/l. Obniżka dla autogazu jest także bardzo prawdopodobna i wynieść może 3,28-3,36 zł/l.
Ropa naftowa odrabia straty
Notowania surowca na giełdzie w Londynie były na dobrej drodze do tego, aby pierwszy raz od końca października, zamknąć tydzień na plusie. Zwyżka na rynku naftowym byłaby jeszcze bardziej okazała, gdyby nie realizacja zysków sprzed tygodnia. Tygodniowe minimum notowania surowca ustanowiły w miniony poniedziałek, kiedy jedynie nieznacznie przekraczały poziom 70 dolarów. Najdroższa ropa Brent była w czwartkowy poranek, kiedy w Londynie płacono za nią nawet 76,70 USD. W piątek przed południem baryłka surowca kosztowała niecałe 75 dolarów.
Do poprawy nastrojów na giełdach naftowych w ostatnich dniach przyczyniły się doniesienia w sprawie braku postępu w międzynarodowych negocjacjach z Iranem, które odsuwają w czasie perspektywę zniesienia amerykańskich sankcji nałożonych na władze w Teheranie. Argumentów za odbiciem dostarczały też pierwsze badania dotyczące nowej mutacji koronawirusa, które pokazały, że zjadliwość wariantu Omikron może być mniejsza niż się obawiano.
dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
17725535
1