Pierwsze dni kwietnia na rynku paliw przyniosły spadek cen na stacjach. Pozytywnym zaskoczeniem jest dynamika obniżki w przypadku oleju napędowego, który oddał całość zysków z poprzedniego tygodnia i potaniał aż o 37 groszy. Nadzieję na kontynuację przeceny daje spadek notowań ropy naftowej, które pod koniec ubiegłego tygodnia zbliżyły się znowu do dwucyfrowych poziomów.
Sytuacja na giełdach naftowych na świecie chwilowo daje kierowcom podstawy do optymizmu. Trzeba jednak pamiętać o rozważanym cały czas przez Unię Europejską scenariuszu wprowadzenia embarga na import surowca i paliw z Rosji, który szybko może zmienić układ sił na rynku ropy.
Ceny w hurcie najniższe od trzech tygodni
W minionym tygodniu w oficjalnych cennikach rodzimych rafinerii obserwowaliśmy postępujący z dnia na dzień spadek notowań benzyn i oleju napędowego. Benzyna bezołowiowa 95 od piątku (1. kwietnia) potaniała o blisko 220 złotych i 8. kwietnia przez krajowych producentów była średnio wyceniana na 5748,40 zł/metr sześcienny. Dla diesla obniżka na przestrzeni tygodnia wyniosła niemal 300 złotych i metr sześcienny oleju napędowego był w rafineriach wyceniany średnio na 6352,40 zł/metr sześcienny.
Zaskakujące obniżki na stacjach
Na początku kwietnia zanotowaliśmy na stacjach zauważalne obniżki cen paliw i nie jest to primaaprilisowy żart. Aż o 37 groszy potaniał olej napędowy, który podobnie jak dwa tygodnie temu kosztował średnio w Polsce 7,29 zł/l. Cena 95-oktanowej benzyny obniżyła się na przestrzeni tygodnia o 15 groszy do poziomu 6,52 zł/l. Niższych rachunków za tankowanie doczekali się nawet kierowcy kupujący autogaz, którzy obniżkę na stacjach ostatni raz widzieli na początku lutego tego roku. Litr LPG w detalu potaniał o 6 groszy i kosztował w minionym tygodniu średnio 3,73 zł.
Skala przeceny na stacjach była pozytywnym zaskoczeniem, szczególnie w przypadku diesla. Operatorzy rynku detalicznego mocno ścięli swoje marże, dzięki czemu tankowanie jest najtańsze od miesiąca. Co więcej, w tym tygodniu możemy liczyć na kontynuację tej spadkowej tendencji i według prognoz e-petrol.pl na stacjach będziemy notować ceny z przedziału: 6,34-6,48 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, 6,99-7,15 zł/l dla diesla i 3,60-3,72 zł/l dla LPG.
Uwolnienie zapasów wiadomością tygodnia
W ostatnich dniach z całą pewnością wiadomością o kluczowym znaczeniu dla rynku ropy była decyzja Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) o wypuszczeniu na rynek 120 milionów baryłek ropy, z których połowa pochodziłaby ze Stanów Zjednoczonych, a resztę dostarczyliby inni członkowie MAE. Taki ruch miałby pomóc w obniżeniu cen i stanowić „przeciwwagę" dla ewentualnych braków podażowych w razie uruchomienia embarga dla surowca z Rosji. To największe uwolnienie rezerw w historii MAE zarówno w USA, jak i w innych krajach. Takie ilości surowca przekraczają poziom miliona baryłek dziennie przez pół roku.
W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której postulowane jest pełne embargo na import ropy, węgla, paliwa jądrowego i gazu z Rosji. Taka sugestia, zapewne wsparta doniesieniami o bestialstwach armii rosyjskiej w podkijowskiej Buczy stanowi kolejny głos o ewentualnym odcięciu się Europy od produktu z tego kierunku. Decyzje takie podjęły już USA i Wielka Brytania, a do końca roku chce z ropy rosyjskiej rezygnować także Polska.
Wizja uwolnienia zapasów wpłynęła mocno na ceny surowca na giełdzie – w ciągu ostatnich kilku dni to już kolejny spadek podczas jednej sesji przekraczający 5 USD. W piątek ropa lokowała się w rejonie 101 USD za baryłkę. Argumentem wspierającym niższe poziomy cenowe może także pozostawać sytuacja w Szanghaju. To gigantyczne miasto zostało zablokowane z uwagi na pojawienie się kolejnej mutacji COVID-19 i analitycy spodziewają się czasowego obniżenia popytu na ropę i paliwa ze strony Chin, co zapewne może przekładać się na ceny w kolejnych tygodniach.
dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
17985174
1