Na hurtowym rynku paliw po raz pierwszy od wielu tygodni mamy do czynienia z obniżkami. Krajowe rafinerie oferują do sprzedaży benzynę i olej napędowy w wyraźnie niższej cenie, niż tydzień wcześniej. Na stacjach po raz pierwszy w historii średnie ceny paliw podstawowych w minionym tygodniu były sprzedawane w rekordowo wysokich cenach – powyżej 6 zł za litr, ale spadki w sprzedaży hurtowej mogą zaowocować, przyjemną z punktu widzenia kierowców, choć na razie niewielką, przeceną na stacjach benzynowych.
Od początku ubiegłego tygodnia PKN Orlen oraz Grupa Lotos czterokrotnie zmieniały cenniki paliw w hurcie. Średnia cena benzyny bezołowiowej u polskich producentów wynosiła w piątek 4763 zł netto za 1000 litrów – to o 115 zł taniej, niż przed długim listopadowym weekendem. Nieco mniej, bo o 91,40 zł potaniał olej napędowy, 19. listopada w hurcie paliwo to było o 127,60 zł droższe od benzyny, w piątek jego średnia cena wynosiła 4890,60 zł (134,20 zł poniżej tegorocznego maksimum).
Z analizy detalicznych cen paliw w Polsce, przeprowadzonej przez e-petrol.pl w środę (17 listopada) wynika, że po raz kolejny podrożały benzyny o 2-3 grosze na litrze oraz olej napędowy o 3 grosze. Średnia cena benzyny bezołowiowej 95 wynosiła w ubiegłym tygodniu 6,01 zł za litr, a olej napędowy po podwyżce kosztował 6,02 zł/l. Najbardziej, bo aż o 8 groszy na litrze podrożał autogaz, którego średnia cena wyniosła w minionym tygodniu 3,34 zł/l. Warto zauważyć, że poziomy cenowe paliw podstawowych na polskich stacjach w ubiegłym tygodniu nie tylko przekroczyły psychologiczną barierę 6 zł/l, ale także ustanowiły swoje historyczne rekordy.
Rafinerie obniżają ceny, na stacjach pojawi się szansa na spadki
Z prognoz e-petrol.pl wynika, że po relatywnie dużych zniżkach w sprzedaży hurtowej, jakich byliśmy świadkami w poprzednim tygodniu, w sobotę i wtorek zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos miały wprowadzić jedynie kosmetyczne zmiany do swoich cenników hurtowych. Taka stabilizacja cen może spowodować, że przecena w hurcie z ostatnich dni może niebawem dotrzeć na stacje paliw i wywołać tak oczekiwane przez klientów obniżkowe ruchy cen na pylonach – wiele wskazuje na to, że cena benzyny znów spadnie poniżej granicy 6 zł/l.
Z najnowszej analizy cen paliw e-petrol.pl wynika, że już po 21. listopada najpopularniejszą benzynę bezołowiową średnio powinniśmy tankować średnio po 5,98-6,10 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 6,01-6,12 zł/l. Na obniżki kierowcy nie mają co liczyć natomiast w przypadku autogazu. Tutaj podwyżki w cenach hurtowych związane z brakiem dostępności LPG od dłuższego czasu przenoszą się na cenniki detaliczne – w tym tygodniu średnio za litr tego paliwa będzie się płacić 3,33-3,41 zł.
Współpraca konsumentów pokrzyżuje plany OPEC+?
W minionym tygodniu notowania ropy Brent, pierwszy raz od początku października, znalazły się poniżej poziomu 80 dolarów. Lokalne minimum cen surowca na giełdzie w Londynie zostało ustanowione w czwartek na poziomie 79,28 USD. W piątkowe przedpołudnie notowania ropy wahały się w rejonie 80 dolarów.
Źródłem przeceny na giełdach naftowych są spekulacje na temat skoordynowanej akcji sięgnięcia do strategicznych rezerw, do której Stany Zjednoczone namawiają innych dużych konsumentów surowca. Amerykanie już od kilku tygodni systematycznie dostarczają na rynek dodatkowe baryłki korzystając ze swoich strategicznych zapasów (SPR), a tylko w listopadzie w rządowych rezerwach ubyło już ponad 6 mln baryłek surowca. Poziom SPR wynosi obecnie 606 mln baryłek i, jak wynika ze statystyk publikowanych przez rządową agencję Energy Information Administration, jest najniższy od 2003 r. Według medialnych spekulacji w działaniach stabilizujących sytuację na rynku naftowym Amerykanów wesprzeć mogą Chińczycy, którzy realnie rozważają sięgnięcie do swoich rezerw i taka perspektywa ciąży notowaniom surowca.
Gabriela Kozan, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
17676830
1