Po tym jak ogłoszono sukces w poszukiwaniu skutecznej szczepionki na koronawirusa opracowanej przez Pfizera i BioNTech, która może okazać się ratunkiem zarówno dla ludzi, jak i gospodarki, rynki zareagowały euforią. W górę wystrzeliły też ceny ropy naftowej, ale na szczęście dla polskich kierowców, zwyżki cen paliw jeszcze nie zawitały na stacje w naszym kraju.
Połowa listopada 2020 roku przyniosła podwyżki cen na krajowym hurtowym rynku paliw. Benzyny w sprzedaży hurtowej w ciągu tygodnia podrożały o ok. 1,75 proc. W przypadku bezołowiowej 95 od poniedziałku, 9 listopada cena wzrosła o 57,20 zł i 13. listopada wyniosła 3329 zł netto za 1000 l. Olej napędowy podrożał bardziej, bo o 86,80 zł - w miniony piątek średnio kosztował w sprzedaży hurtowej 3353 zł netto za 1000 l, to 2,66 proc. więcej niż tydzień wcześniej.
Wahania cen paliw w hurcie w ostatnich dniach spowodowały, że ceny oleju napędowego i benzyny zbliżyły się do siebie, ale piątkowa podwyżka cen diesla u producentów sprawiła, że to paliwo znów jest droższe od benzyny. W odniesieniu natomiast do cen w rafineriach sprzed roku, obecnie PKN Orlen i Grupa Lotos sprzedają paliwa dużo taniej – najpopularniejsza „95” kosztuje 564 zł mniej, niż w połowie listopada 2019 r., a diesel kosztuje aż 660 zł mniej. Rok temu cena benzyny bezołowiowej 95 wynosiła na polskich stacjach 4,92 zł, a diesel kosztował 4,93 zł/l. Obecnie za paliwa na stacjach płacimy o 55-65 gr na litrze mniej i z punktu widzenia kierowców jest to pozytywny skutek trwającej pandemii koronawirusa.
Na stacjach paliw niewielkie zmiany cen
Na stacjach paliw ostatni tydzień przyniósł bardzo niewielką korektę średnich cen paliw. Wg monitoringu cenowego, jaki prowadzi e-petrol.pl, w połowie tygodnia benzyna bezołowiowa 95 kosztowała średnio w sprzedaży detalicznej 4,37 zł/l, co oznacza, że cena spadła o 2 gr, kierowcy silników wysokoprężnych również mogli zauważyć obniżkę, która średnio wyniosła grosz na stacjach - przeciętnie za litr diesla trzeba było zapłacić 4,28 zł. W przypadku cen autogazu od kilku tygodni widać tendencję zwyżkową, ale w ostatnim tygodniu tankujący LPG płacili za paliwo do swoich aut tyle co przed tygodniem - średnio 2,09 zł za litr.
Prognoza cenowa – niewielkie zmiany w hurcie, a na stacjach możliwa drobna korekta
W najbliższych dniach krajowi producenci paliw wprowadzą dalsze zmiany do swoich cenników hurtowych. e-petrol.pl prognozuje jednak, że skala zmian nie będzie duża. Wg analiz e-petrol.pl w przyszłym tygodniu cena najpopularniejszego gatunku benzyny na stacjach powinna mieścić się w przedziale 4,28-4,39 zł/l. Jeśli chodzi o diesel, to właściciele stacji paliw mogą sprzedawać go po 4,22-4,33 zł/l. W przypadku autogazu kierowcy mogą być spokojni, bowiem w najbliższych dniach cena LPG powinna utrzymywać się w przedziale 2,07-2,13 zł.
Postęp w pracach nad szczepionką impulsem do wzrostu cen ropy
Trwające na rynku naftowym od początku listopada odbicie w ostatnich dniach było kontynuowane i ropa naftowa drugi tydzień z rzędu zakończy wyraźnie na plusie. W piątkowe przedpołudnie cena surowca utrzymuje się powyżej poziomu 43 dolarów. W ostatnich dniach motorem napędowym zwyżki były informacje o rosnącej przewadze Joe Bidena w wyścigu o fotel prezydenta USA oraz doniesienia o obiecujących wynikach testów szczepionki na koronawirusa przeprowadzonych przez koncern Pfizer i firmę BioNTech.
Opracowanie skutecznej szczepionki, która pozwoli opanować epidemię COVID-19, dla rynku naftowego będzie oznaczać wyraźny wzrost popytu na paliwa, stąd zauważalna poprawa nastrojów wśród inwestorów. W trakcie środowej sesji notowania surowca przez chwilę znalazły się powyżej poziomu 45 dolarów – ostatni raz tak wysoko były przed jesienną falą zachorowań na COVID-19.
Droga do opanowania pandemii jest jednak jeszcze daleka, a nadmierny optymizm mogły ostudzić nowe prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE), która ocenia, że nawet jeśli uda się wkrótce wprowadzić do użytku szczepionkę, to rynek naftowy jej efekty odczuje dopiero w drugiej połowie 2021 r. Obecnie popyt na paliwa spada w związku z nowymi obostrzeniami wprowadzanymi w Europie i USA i najnowsze szacunki MAE dotyczące dziennego zapotrzebowania na ropę w 2020 r. zostały zredukowane o 400 tys. baryłek.
Gabriela Kozan, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
16934953
1