Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

e-petrol.pl: na polskich stacjach wakacyjny spokój cenowy

3 sierpnia 2020
e-petrol.pl: na polskich stacjach wakacyjny spokój cenowy
W końcówce lipca ceny paliw na stacjach w Polsce zmieniały się tylko nieznacznie, głównie za sprawą relatywnie niewielkich ruchów cenowych w hurcie. W sprzedaży rafineryjnej benzyna i diesel z każdym tygodniem bardziej zbliżają się do siebie cenowo i ta tendencja na stacjach także staje się widoczna, głównie za sprawą niskich marż detalicznych na benzynach. Na półmetku wakacji na stacjach nie będzie większych zmian, choć paliwa tanieją w rafineriach.

Ostatni tydzień lipca przyniósł na polskim hurtowym rynku paliw korektę cen wszystkich gatunków paliw, oferowanych przez krajowe rafinerie. Benzyny, w porównaniu z piątkiem 24.07.2020 r. potaniały o 66-70 na 1000 litrów, a olej napędowy średnio o 19 zł na 1000 litrów. Spadki, jakie obserwowaliśmy w minionym końca tygodniu, szczególnie na benzynach były wyraźne, ale mogą niestety nie wpłynąć na zmiany cen paliw na pylonach stacji benzynowych. W porównaniu do początku miesiąca ceny obecnie są niższe o ok 45 zł.  W miniony piątek średnia cena 1000 litrów popularnej benzyny bezołowiowej 95 wynosiła 3409,60 zł, a olej napędowy kosztował 3368 zł, tym samym widać wciąż zmniejszającą się różnicę pomiędzy cenami tych podstawowych paliw napędowych – 31. lipca wynosiła ona 41 zł i powoli także na stacjach możemy zaobserwować zbliżanie się detalicznych cen paliw do siebie.
 
Z raportu cen paliw, zrealizowanego przez e-petrol.pl 29 lipca wynika, że tylko ceny obu gatunków benzyn zanotowały wzrost o 1 i 2 grosze na litrze. W ubiegłym tygodniu trzeba było zapłacić za popularną „95” 4,33 zł/l, a 4,66 zł za odmianę „98”. Na niezmienionym poziomie pozostały ceny oleju napędowego, za który płacilismy 4,27 zł/l oraz autogazu, którego cena wynosiła w połowie minionego tygodnia 1,99 zł/l, a od początku miesiąca paliwo to podrożało zaledwie o 3 gr na litrze.

Prognoza cen paliw w rafineriach i na stacjach

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że w najbliższych dniach rafinerie mogą wprowadzić korekty spadkowe do swoich cenników hurtowych. Do połowy kolejnego tygodnia o kilkanaście zł na 1000 l potanieją benzyny, a w przypadku diesla spadki mogą być nawet większe, szczególnie w PKN Orlen.  
 
Na stacjach paliw w drugiej połowie wakacji - zgodnie z analizą portalu e-petrol.pl - średnia cena benzyny 95 będzie mieścić się w przedziale 4,28-4,37 zł, diesel powinien kosztować 4,22-4,31 zł za litr. Najbardziej stabilnie zachowują się ceny autogazu i w najbliższych dniach w przypadku LPG na stacjach paliw będzie można spotkać ceny z przedziału 1,97-2,05 zł/l. 

Choć spadają ceny hurtowe to paliwa na stacjach nie tanieją. Dlaczego?

Jednym z elementów składających się na ostateczną cenę tankowanego paliwa jest marża detaliczna, którą do ceny paliw doliczają sprzedawcy – właściciele stacji. W te wakacje z pewnością nie mogą mówić o dobrym zarobku. W lipcu marża na litrze benzyny 95 wynosiła minus 5 groszy, na dieslu 2 grosze. Jedynym paliwem, gdzie marże były na średnim poziomie był autogaz – w lipcu przeciętna marża to 13 gr. Zjawisko ujemnych marż pojawia się okresowo w cenach detalicznych paliw i wynika albo z dynamicznego odwrócenia się kierunku zmian cen na rynkach hurtowych lub też jest efektem świadomego pobudzania popytu przez obiekty handlowe.  Średni poziom marży detalicznej na benzynie bezołowiowej 95 według obliczeń e-petrol.pl od stycznia do lipca 2020 roku wyniósł 20 gr na litrze, 19 gr dla oleju napędowego i 13 gr dla autogazu.

USA w cieniu wirusa


Ostatnie dni to spore zamieszanie związane z  deklaracją prezydenta Trumpa o możliwym przesunięciu wyborów prezydenckich – co miałoby wynikać z drastycznych postępów epidemii COVID-19 w Stanach Zjednoczonych. Na takie sugestie rynek zareagował spadkowo – a dalsze dni będą zapewne taką tendencję podtrzymywać, bowiem od wielu dni amerykańska administracja próbuje zaproponować sposób na zapobieżenie gospodarczym konsekwencjom pandemii, a informacje - nawet twitterowe – pochodzące z ust głowy państwa mogą stanowić jednoznaczny impuls dla niepokoju.
 
W minionym tygodniu sporą niespodzianką były także dane Energy Information Administration, która ogłosiła spadek rezerw naftowych o 10,6 mln baryłek - zupełnie wbrew wcześniejszym szacunkom. Benzyn przybyło w zapasach o 0,65 mln baryłek, a popyt na nie jest niższy niż zwykle w szczycie sezonu wakacyjnych wyjazdów, co w oczywisty spsób wynika z rozmiarów pandemii na terenie USA.
 
Warto także wspomnieć, że w tym miesiącu kończy się obowiązujący poziom ograniczeń produkcyjnych nałożony na uczestników porozumienia OPEC+ - czyli członków Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i kilku innych krajów, wśród których prym wiedzie Rosja. Kraje te od sierpnia ograniczą redukcję wydobycia ropy z 9,9 mln baryłek dziennie do 7,7 mln. Tym samym na rynek wprowadzone zostanie wiele „nadliczbowej” ropy, na którą popyt jest – delikatnie mówiąc – umiarkowany, co może odbić się na poziomach cen już w początkach miesiąca. Dodając tę informację do problemów rynku amerykańskiego, dość jednoznacznie wskazywać trzeba na perspektywę spadkową dla ropy.
 
 
 

Gabriela Kozan, Jakub Bogucki, e-petrol.pl


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Wielu z nas zastanawia się nad tym, co mogą zrobić w swoim wolnym czasie, by móc...

Współczesny, dynamiczny świat z jednej strony ma wiele zalet, bo z roku na rok k...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę