Na pylonach stacji znowu pojawiły się kilkugroszowe podwyżki cen paliw. Jest to reakcja na trend wzrostowy obecny na rynku hurtowym w ostatnim czasie. Widać jednak wyhamowanie podwyżek cen w hurcie, a nawet zauważyć można było w niewielkie spadki cen we wspomnianym segmencie rynku.
W ostatnim czasie ceny paliw w hurcie znacznie drożały, trend wzrostowy był wyraźnie widoczny. Obecnie jednak coraz częściej pojawiają się niewielkie, może wręcz nieśmiałe obniżki cen. Ceny na rynku hurtowym w relacji do cen sprzed dwóch tygodni odnotowały podwyżki. W piątek za metr sześc. benzyny Pb95 trzeba było zapłacić 3648,00 PLN, za benzynę Pb98 3887,00 PLN/m sześc. a za diesla 3628,00 PLN/m sześc.
Przed Świętami paliwa na stacjach niestety podrożały
Średnie ceny paliw na rynku detalicznym odnotowały wzrosty. W minionym tygodniu za litr benzyny 95-oktanowej trzeba było zapłacić przeciętnie 4,75 PLN/l, czyli o 6 groszy więcej niż dwa tygodnie temu. Również o 6 groszy podrożał diesel i w efekcie średnia jego cena znajdowała się na poziomie 4,64 PLN/l. Obniżkę ceny za to odnotował autogaz, za litr trzeba było zapłacić przeciętnie 2,28 PLN. Obniżka w przypadku LPG wyniosła 1 grosz.
Na stacjach mogą pojawić się niewielkie spadki cen
Patrząc na sytuację na rynku hurtowym, gdzie jak na razie nie można wyraźnie dostrzec trendu spadkowego trudno jednoznacznie stwierdzić czy i jak duże mogą nadejść obniżki. Jeśli na stacjach będzie taniej to zaledwie o kilka groszy. Przedziały cenowe dla prognozowanych paliw na obecny tydzień to: dla benzyny Pb95 4,73-4,83 PLN/l, dla diesla 4,63-4,73 a dla LPG 2,21-2,29.
Przedświąteczny tydzień bez niespodzianek
Końcówka poprzedniego tygodnia przyniosła nam informację o istotnym wzroście produkcji surowcowej w Stanach Zjednoczonych, co stanowi potwierdzenie podejrzeń, że w obliczu planowanych samoograniczeń krajów OPEC, Amerykanie nie zamierzają zasypiać gruszek w popiele i wzmogą swoją działalność produkcyjną - z poziomu poniżej 8,5 mln baryłek dziennie w lipcu podniosła się ona prawie do 8,8 mln baryłek dziennie w połowie grudnia.
Zawirowaniem mogło z pewnością być zawieszenie produkcji w Libii i jej ponowne uruchomienie, jednak ze względu na mało stabilną sytuację kraju nie odgrywa ona roli tak znaczącego "kreatora nastrojów", jak w latach przed wojną domową - dość przypomnieć, że obecny poziom produkcji kraju wynosi 600 tysięcy baryłek dziennie, podczas gdy w 2011 roku Libia eksportowała 1,6 mln baryłek.
Wśród innych informacji, które mogą jeszcze oddziaływac na kształtowanie cen - mogą być dane o ilości wiertni w USA, natomiast jeśli chodzi o Stary Kontynent, nie mamy tu do czynienia raczej z informacjami mogącymi do końca roku zrewolucjonizować handel surowcowy.
Marta Feliksik, Jakub Bogucki, e-petrol.pl
13603935
1