Początek wakacji to okres bardzo słabych marż operatorów stacyjnych, dlatego przewidywania analityków e-petrol.pl wskazują na perspektywę zwyżki cen benzyn i oleju napędowego.
Ostatnie dni to okres, kiedy paliwa w detalu sprzedawane były stosunkowo tanio w relacji do rynku hurtowego i zapewne najbliższe dni przyniosą zauważalną korektę w górę. Wyłamać się z tego trendu może jednak LPG, które w hurcie ostatnio taniało.
Podwyżki w rafineriach
Benzyna 98-oktanowa kosztowała w piątek (3. lipca) 3722 zł/m sześc. i była o 33 zł droższa niż tydzień wcześniej. Podobna zmiana - o niecałe 32 zł - dotyczyła benzyny Pb95, której średnia hurtowa cena to 3505 zł/m sześc. W przypadku oleju napędowego od wcześniejszego weekendu mieliśmy zwyżkę o 46 zł do poziomu 3409,60 zł/m sześc. Olej opałowy także nie stał w miejscu i podrożał w omawianym okresie o 23,4 zł/m sześc., a jego średnia cena to 2178,40 zł/m sześc.
Jakie zmiany w detalu?
W okresie między 6 i 12 lipca 2020 spodziewamy się zmian na plus w cenach benzyn - dla Pb98 przewidywane poziomy to 4,52-4,65 zł/l, a dla benzyny 95-oktanowej oczekujemy cen na poziomie 4,19-4,33 zł/l. W przypadku diesla zmiana również powinna być zwyżkowa i ceny tego paliwa sięgną poziomu 4,16-4,29 zł/l. W przypadku autogazu przewidujemy natomiast pewną spadkową korektę, która spowoduje, że średnia cena ulokuje się w przedziale 1,89-1,96 zł/l.
Stabilizacja cen ropy na wysokim poziomie
Od połowy czerwca notowania surowca na giełdzie w Londynie utrzymują się powyżej poziomu 40 dolarów, a w minionym tygodniu zbliżyły się znowu do kilkumiesięcznych maksimów. Najwięcej za baryłkę ropy Brent płacono w trakcie czwartkowej sesji, kiedy kosztowała nawet 43,23 USD, a najtańsza była w poniedziałek, kiedy kosztowała 40,04 USD. W piątek przed południem cena surowca utrzymywała się powyżej poziomu 42,50 USD.
Solidnym wsparciem dla wysokich cen ropy są poprawiające się rynkowe fundamenty. Według ostatnich szacunków producenci współpracujący w ramach OPEC+ w czerwcu jeszcze mocniej ograniczyli produkcję i ich dzienne wydobycie w porównaniu z majem spadło o dalsze 1,84 mln baryłek. W tym samym czasie odmrażanie globalnej gospodarki powoduje większy popyt na produkty naftowe i według przewidywań rosyjskiego ministra ds. energii jeszcze w lipcu możemy mieć do czynienia z okresowym deficytem surowca.
Nadmierny optymizm inwestorów powinny jednak studzić niepokojące doniesienia w sprawie rosnącej liczby przypadków zachorowań na koronawirusa, m.in. w USA. To pokazuje, że pandemia cały czas nie jest opanowana, a proces otwierania gospodarki może w każdej chwili zostać wyraźnie spowolniony lub nawet wstrzymany.
dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
16678375
1