W minionym tygodniu kierowcy mogli się cieszyć wyczekiwanymi spadkami średnich cen na stacjach. Spowodowane to było ostatnimi obniżkami cen paliw w hurcie oraz spadkami cen ropy naftowej.
Po długim czasie znacznych wzrostów cen, mamy do czynienia na rynku hurtowym z powolnymi przecenami. W piątek za metr sześc. benzyny 95 trzeba zapłacić w hurcie 3448,00 zł. W porównaniu z ceną z ubiegłego piątku widać spadek o 46 zł. Z Kolei cena oleju napędowego, która znajdowała się w piątek na poziomie 3350,00 zł/m sześc. była o 150 zł niższa niż przed tygodniem.
Średnie ceny na stacjach nareszcie poszły w dół
Obniżek cen na stacjach kierowcy wyczekiwali już od jakiegoś czasu. Długo utrzymująca się cena baryłki Brent w okolicach 50 USD skutecznie blokowała spadki cen paliw. W ubiegłym tygodniu jednak sytuacja się odwróciła na korzyść tankujących. Średnie ceny wszystkich paliw odnotowały obniżki. Najbardziej, bo o 3 grosze potaniał litr benzyny 95-oktanowej i oleju napędowego. Ich przeciętne ceny uplasowały się na poziomach 4,56 zł/l i 4,41 zł/l. Potaniał również autogaz, w minionym tygodniu kierowcy tankowali go średnio za 1,97 zł/l.
Możemy spodziewać się dalszych obniżek na rynku detalicznym
Prognozowany przedział cenowy na obecny tydzień dla detalicznej ceny popularnej 95 to 4,44-4,55 zł/l. Olej napędowy powinien kosztować średnio w przedziale 4,32- 4,41 zł/l, a LPG 1,93-2,00 zł/l.
OPEC coraz mniej przekonujący
W ostatnich dniach sporo mówiło się o zawiedzionych nadziejach na porozumienie odnośnie ograniczeń wydobycia, które miał wprowadzić OPEC. Organizacja w piątek, przed tygodniem nie porozumiała się, a dodatkowo w zakresie limitów wydobycia nie udało się także nic ustalić z producentami spoza kartelu. Rynek zareagował na ten decyzyjny bezwład szybką przeceną – w piątek, przed tygodniem handel rozpoczynał się na poziomie 50,39 USD, podczas gdy trzy dni później ceny były już o niemal 4 dolary niższe. Nadal problematyczna była przede wszystkim postawa Iranu, który konsekwentnie przejawia niechęć wobec produkcyjnych limitów.
Dodatkowo w ostatnich dniach pojawiały się informacje o wyższych poziomach eksportu krajów OPEC, tak więc mimo wszelkiej retoryki samoograniczania, kartel walczy o udział w globalnym rynku i bynajmniej nie przeszkadzają mu w tym niskie ceny. Argumentem wzmacniającym obniżki był ponadto cotygodniowy raport DoE, według którego zwyżka rezerw surowca wyniosła 14,4 mln baryłek, a reakcja rynku była niemal natychmiastowa. Wszelkie natomiast możliwe czynniki wpływu na nastroje prowzrostowe – takie jak kłopoty wewnętrzne w Nigerii, mogące zburzyć tamtejsze zawieszenie broni czy możliwe zmiany procedury Brexitu związane z koniecznością decyzji na forum Parlamentu – chyba jednak giną pod naporem argumentów za spadkami i o ile nie przyjdzie jakieś korekcyjne odbicie, to poziom 45 USD jest zupełnie realny w najbliższych dniach.
Marta Feliksik, Jakub Bogucki, e-petrol.pl
13408774
1