Po raz pierwszy od jesieni ubiegłego roku w hurcie zobaczyliśmy zamianę miejsc – olej napędowy jest droższy od benzyny 95-oktanowej. Na razie nie przekłada się to jeszcze na poziom cen detalicznych, jednak możliwe jest to w najbliższych tygodniach.
Cały czas w ostatnich dniach na rynku międzynarodowym byliśmy świadkami rozmaitych skutków wcześniejszych deklaracji OPEC odnośnie samoograniczenia. Na razie jednak operujemy w sferze domysłów i oczekiwań, a tymczasem fakty nie potwierdzają perspektywy rychłego ograniczenia globalnej podaży.
Wzrost cen diesla
Zmiany w cenach hurtowych w ostatnich dniach spowodowane są przede wszystkim wyraźną zwyżką cen oleju napędowego. Jego średnia cena w piątek wyniosła 3521 zł/m sześc. Ten wynik jest o ponad 35 zł wyższy niż przed tygodniem. W przypadku oleju opałowego natomiast cena średnia to 2261 zł/t – o 29 zł więcej niż w sobotę 2 tyg. temu. Natomiast jeśli chodzi o benzyny jesteśmy świadkami niewielkiej obniżki. Piątkowa cena średnia wynosi 3512,6 zł/m sześc. – o 3 zł mniej niż przed dwoma tygodniami. 3720 zł wynosi natomiast w hurcie średnia cena metra benzyny 98-oktanowej, co jest wynikiem o 5 zł niższym niż w weekend 2 tygodnie temu.
W detalu możliwe dalsze spadki
W okresie 24-30 października 2016 spodziewamy się możliwych dalszych spadków, ale dotyczyć one mogą jednak zdecydowanie bardziej benzyn 98 i 95. Dla tej pierwszej spodziewamy się cen z przedziału 4,80-4,91 zł/l, a w przypadku Pb95 oczekujemy cen wynoszących 4,48-4,58 zł/l. Diesel z kolei może drożeć i zbliżać się do poziomów cenowych benzyny - przewidujemy, że ulokuje się w przedziale 4,37-4,48 zł/l. Jeśli chodzi o ceny autogazu, spodziewamy się natomiast utrzymania się zbliżonego do aktualnego poziomu przedziału 1,94-2,00 zł/l.
Ropa Brent cały czas powyżej 50 dolarów
Notowania surowca na giełdzie w Londynie utrzymują się powyżej 50 dolarów, ale w drugiej połowie minionego tygodnia oddaliły się od tegorocznych maksimów. W piątek przed południem cena ropy Brent znajdowała się w okolicach poziomu 51,50 USD.
Zapowiadane ograniczenie wydobycia przez OPEC i postępujący spadek zapasów surowca to dwa główne czynniki, które są odpowiedzialne za wysokie ceny ropy. W USA według rządowych danych w sześciu z ostatnich siedmiu tygodni zanotowano spadek rezerw surowca. Według agencji Reutera globalne zapasy produktów naftowych są obecnie mniejsze niż przed rokiem o tej samej porze. To może oznaczać, że popyt i podaż na rynku ropy powoli zaczynają się bilansować. Jeśli w takiej sytuacji zobaczymy jeszcze ograniczenie wydobycia przez OPEC, to presja na wzrost cen surowca będzie rosnąć.
dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
13389533
1