Polskie rafinerie, podążając za zmianami cen na giełdzie w Londynie, w minionym tygodniu korygowały ceny swoich produktów. W konsekwencji w piątek, 2 września 1000 litrów popularnej benzyny bezołowiowej 95 kosztował 3418,40 zł netto, o 147 zł więcej, niż miesiąc temu. W przypadku cen oleju napędowego polscy producenci wprowadzili podwyżki, o większej, niż można było przewidzieć skali, na przestrzeni tygodnia hurtowa cena oleju wzrosła o 32,60 zł na 1000 l i wynosi dziś średnio 3381 zł. Wiele wskazuje na to, że rafinerie (szczególnie Orlen) zaczęły oferować paliwo nieco drożej, można to tłumaczyć brakami w zaopatrzeniu polskiego rynku. Warto zauważyć, że po ostatnich podwyżkach, obecna hurtowa cena oleju napędowego w rafineriach zbliża się do ceny benzyny – różnica (na korzyść diesla) wynosi już zaledwie 37 zł. Z analiz e-petrol.pl wynika także, że za olej napędowy odbiorcy hurtowi płacą o 32,6 zł więcej, niż o tej porze rok temu.
Zobacz komentarz wideo
W wyniku korekt paliwa mogą minimalnie potanieć, ale zmiana ta, w okresie dużej niestabilności cen, może nie przełożyć się na zmiany na pylonach stacji benzynowych. Do najbliższego wtorku ceny hurtowe benzyny w rafineriach mogą spaść o ok. 20-25 zł, w przypadku oleju napędowego można liczyć się z maksymalnie kilkunastozłotowymi spadkami.
Koszty tankowania wzrosły
Na początku września średnie detaliczne ceny benzyny bezołowiowej 95 osiągnęły poziom 4,42 zł za litr – podwyżka o 5 gr w ciągu tygodnia - za diesla średnio płaciliśmy 4,22 zł, czyli 6 gr więcej, niż przed tygodniem. Dla kierowców wahania cen na rynku hurtowym, jakich byliśmy świadkami w ostatnich tygodniach oznaczają, iż w drugim tygodniu września będą mogli z względnym spokojem zerkać w kierunku pylonów stacji paliw. W nadchodzących dniach możemy spodziewać się średnich cen benzyny 95 w przedziale 4,37-4,46 zł/l, w przypadku oleju napędowego najczęściej ceny powinny mieścić się w granicach 4,21-4,30 zł/l. Właściciele samochodów na gaz – LPG w najbliższych dniach mogą oczekiwać wyhamowania wzrostów cen, na stacjach za autogaz będzie się płacić 1,80-1,87 zł/l (obecnie jego średnia cena to 1,85 zł/l)
Wyraźna przecena na rynku naftowym
Niemal o 10 proc. spadły na przestrzeni minionego tygodnia notowania ropy na giełdzie w Londynie. Baryłka ropy Brent, która na zamknięciu sesji w piątek przed prawie dwoma tygodniami kosztowała 50,15 USD, 2 września przed południem była wyceniana na niecałe 46 dolarów.
Wygląda na to, że inwestorzy na rynku naftowym całkowicie stracili wiarę w możliwość wypracowania porozumienia przez największych producentów na zaplanowanym na koniec września spotkaniu w Algierze. Ze strony samych zainteresowanych napływają mieszane sygnały np. Saudyjczycy raz wskazują na to, że nie ma potrzeby interwencji na rynku, bo ten sam się powoli bilansuje, innym razem potwierdzając gotowość poparcia wspólnej akcji. Podobny rozdźwięk widać w Rosji – minister ds. energii wskazywał w ubiegłym tygodniu, że nie ma potrzeby by „zamrażać” wydobycie, a mniej więcej w tym samym czasie prezydent Putin w wywiadzie deklarował, że chce porozumienia z innymi producentami.
Na inwestorach ta gra robi coraz mniejsze wrażenie, a coraz większe obawy budzą za to rosnące zapasy ropy i paliw. Spodziewany sezonowy spadek popytu, w przypadku ropy związany z jesiennymi przestojami remontowymi, a odniesieniu do benzyn wynikający z końca sezonu letnich wyjazdów, może jeszcze pogorszyć sytuację i oddalić w czasie bilansowanie się popytu i podaży na rynku naftowym.
Gabriela Kozan, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl