Zmienność cen paliw na stacjach w ostatnim czasie nie jest duża. W minionym tygodniu potaniał olej napędowy, a na niezmienionym poziomie pozostały średnie, ogólnopolskie ceny benzyny 95-oktanowej i autogazu. W przypadku tego drugiego paliwa kierowcy powinni się jednak szykować na zauważalne podwyżki.
Średnie ceny LPG na stacjach utrzymują się na poziomie 1,99 zł/l od połowy lipca tego roku, ale już w najbliższych dniach znalezienie stacji, gdzie będzie można zatankować autogaz za mniej niż 2 złote, będzie coraz trudniejsze.
W rafineriach nieznacznie drożej
Hurtowe notowania paliw na przestrzeni ostatniego tygodnia rosły, ale skala podwyżek nie była duża. W miniony piątek, w porównaniu z notowaniami sprzed tygodnia, metr sześcienny benzyny bezołowiowej 95 był droższy o 18 złotych, a cena diesla wzrosła o 19 złotych. Benzyna była średnio w rafineriach wyceniana na 3493,60 zł/metr sześcienny, a olej napędowy kosztował 3286,00 zł za 1000 l.
Ograniczona przestrzeń do obniżek na stacjach
Po dwóch tygodniach spadków, w ostatnich dniach cena benzyny ustabilizowała się i utrzymała na poziomie 4,44 zł/l. Nie zmieniła się także cena autogazu, która od połowy lipca znajduje się na poziomie 1,99 zł/l. Mniejsze rachunki za tankowanie w ubiegłym tygodniu płacili za to kierowcy kupujący olej napędowy. Diesel potaniał o 3 grosze i średnio w Polsce litr tego paliwa kosztował w minionym tygodniu 4,34 zł.
Przewidywane przez e-petrol.pl przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw na najbliższe dni to: 4,40-4,51 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, dla diesla 4,27-4,38 zł/l i 2,01-2,10 zł/l dla autogazu.
Wirus, strajk i Delta
W minionym tygodniu nie brakowało wydarzeń, które mogły działać stymulująco na rynek naftowy – mogły one częściowo przynajmniej równoważyć wpływ koronawirusa, odpowiadającego za problemy z popytem na paliwa i kłopotami głównych gospodarek globu. Chodzi tu przede wszystkim o norweski strajk pracowników sektora wydobywczego, a także o huragan Delta, który lada chwila uderzyć może w wybrzeże Zatoki Meksykańskiej. Za czynnik pośrednio wspierający wzrosty można także uznać poprawę sytuacji zdrowotnej prezydenta USA Donalda Trumpa po leczeniu z powodu koronawirusa, co emocjonowało rynki w minionym tygodniu.
W Norwegii wstrzymanie prac dotyczy pól, na których operatorem są m.in. firmy Equinor i ConocoPhillips. Związek zawodowy Lederne spowodował swoją akcją redukcję wydobycia o 330 tys. baryłek ekwiwalentu ropy dziennie. Dzisiaj ma dojść do spotkania z państwowym mediatorem, co może zmienić sytuację, która na razie nie rokuje łatwego rozwiązania.
Jeśli chodzi o huragan Delta, jego uderzenie spowodowało, że zdecydowano o ewakuacji 183 obiektów produkcyjnych i zatrzymano tym samym wydobycie sięgające prawie 1,5 miliona baryłek dziennie. Według statystyk region odpowiada za 17 proc. amerykańskiej produkcji, choć spodziewać się należy, że w krótkim czasie uda się przynajmniej częściowo odbudować produkcję, o ile szkody nie będą bardzo znaczące.
Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
16856675
1