Wprawdzie w minionym tygodniu średnia cena obu paliw podstawowych nie przełamała jeszcze równej psychologicznej bariery, ale już w najbliższych dniach zapewne za litr Pb95 i ON zapłacimy przynajmniej 5 zł.
Na rynku światowym mamy sporo czynników napędzających zwyżkę cen - począwszy od przegłosowania nowego pakietu stymulacyjnego dla amerykańskiej gospodarki, przez ograniczoną produkcję OPEC+, aż po zwiększenie zapotrzebowania rafinerii w Stanach Zjednoczonych po ataku zimy. Wszystkie te zdarzenia wpływają także na zmianę cen ropy trafiajacej do naszych rafinerii, a w konsekwencji - także powodują podwyżkę na stacjach paliw.
Rafinerie nadal podnoszą ceny
Od soboty (6. marca) hurtowe ceny paliw notowały nadal zwyżki - piątkowa średnia cena benzyny Pb95 wyniosła 4089,4 zł/m sześc., co jest wynikiem o blisko 59 zł wyższym niż w tydzień wcześniej. W przypadku cen benzyny 98-oktanowej mamy zwyżkę o 51 zł, a średnia cena paliwa to 4234,4 zł/m sześc. O niecałe 54 zł na metrze sześc. podrożał także olej napędowy, którego średnia cena 12. marca wyniosła 4062,2 zł/m sześc. Wyjątkiem wśród paliw, jeśli chodzi o tendencję, jest olej opałowy, który potaniał o blisko 23 zł/m sześc. w porównaniu z cenami z 6. marca. W piątek kosztował on średnio 2721,2 zł/m sześc.
Kilka groszy podwyżki na każdym z paliw
Na okres między 15 i 21 marca 2021 analitycy e-petrol.pl prognozują, ze cena Pb98 wynieść może 5,29-5,41 zł/l. W przypadku benzyny 95-oktanowej przewidujemy ulokowanie się cen na poziomach 5,00-5,12 zł/l, a niewiele niższa cena dotyczyć będzie oleju napędowego, który kosztować może 4,99-5,10 zł/l. W cenach autogazu także możliwa jest korekta zwyżkowa do poziomu 2,48-2,55 zł/l.
Ropa naftowa znowu drożeje
W pierwszej połowie minionego tygodnia na giełdzie naftowej w Londynie ropa taniała, ale przecena miała krótkotrwały charakter i przed weekendem większość strat została odrobiona. Najniżej notowania surowca znalazły się w środę, kiedy ustanowiły tygodniowe minima na poziomie 66,50 USD. W piątek, przed południem ropa Brent kosztowała blisko 70 dolarów za baryłkę.
Do odrabiania strat na rynku naftowym przyczyniły się dane na temat spadku zapasów paliw w USA, które na drugi plan zepchnęły informacje o mocnym wzroście rezerw surowca. Podstawy do optymizmu dały też postępy w pracach nad pakietem stymulującym amerykańską gospodarkę. W ubiegłym tygodniu plan o wartości 1,9 bln dolarów zaakceptowała Izba Reprezentantów. Inwestorzy liczą na to, że te pieniądze przełożą się na poprawę koniunktury i w konsekwencji na wzrost popytu na paliwa. Taki scenariusz widzą też analitycy RBC Capital, cytowani przez agencję Reutera, którzy prognozują, że tegoroczny sezon letnich wyjazdów może generować najmocniejszy popyt na paliwa od blisko dekady.
dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
17169677
1