Elbląski sanepid ostrzega przed spożywaniem żywności, w tym warzyw i owoców, która miała kontakt z falą powodziową. Przypomina o konieczności odkażenia studni zanieczyszczonych podczas podtopień na Żuławach.
Choć rzeki Kumiela i Wąska powróciły już do koryt, to na polach w okolicach Elbląga wciąż utrzymują się rozlewiska. Woda zniszczyła uprawy rolne i rozmyła drogi lokalne.
Jak podał w komunikacie opublikowanym w piątek Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu, fala powodziowa niesie ze sobą zanieczyszczenia mikrobiologiczne i chemiczne, które mogą być groźne dla zdrowia i życia człowieka. Po ustąpieniu powodzi woda w studniach i zbiornikach wodnych nie nadaje się do picia - przypominają epidemiolodzy. Aby uzyskać bezpieczną dla zdrowia wodę, należy bezwzględnie wszystkie studnie oczyścić, wydezynfekować i naprawić ich stan techniczny.
Specjaliści przypominają także, że drobnoustroje chorobotwórcze i zanieczyszczenia chemiczne niesione przez falę powodziową mogą osadzać się na produktach żywnościowych oraz zawilgoconej odzieży, przedmiotach i sprzętach domowych.
Zanieczyszczeniu mogą ulec także warzywa i owoce, które znajdują się jeszcze w sadach i ogrodach. Zawilgocona żywność ulega psuciu i pleśnieniu. Należy ją bezwzględnie wyrzucić, nie można spożywać produktów, które zostały zalane, mają zmieniony zapach, barwę, mają widoczną pleśń, są stęchłe, są w opakowaniach pozbawionych etykiet, są w puszkach o zniekształconych, wydętych kształtach, są niewiadomego pochodzenia - przypomina w komunikacie elbląski sanepid.
Woda z wodociągu zasilającego Pasłęk i okoliczne wioski wciąż nie nadaje się do spożycia. W wodzie stwierdzono obecność bakterii z grupy coli. Mieszkańcy Pasłęka oraz Marianki, Leszczyny, Borzynowa, Aniołowa, Rogowa, Zielonego Grądu, Rzecznej, Łącznej, Krosna, Krosienka, Robit, Kupiny, Gołąbków i Pólka mogą pić jedynie wodę butelkowaną lub z podstawionych beczkowozów.
Jak podał PAP Łukasz Mierzejewski z urzędu miasta w Elblągu, sytuacja powodziowa w gminach na obszarze Żuław stabilizuje się, choć mimo ustania opadów w minionych dniach, wciąż utrzymuje się wysoki stan wód w rzekach.
"Problemem jest stan wałów, które mają nieszczelności i miejscami zostały poderwane. Stan wałów osłabiają dodatkowo bobry"- podkreślił, dodając, że w gminach prowadzony jest wciąż monitoring mostów.
Uruchomione zostały już pierwsze wypłaty odszkodowań. Przedstawiciele samorządów szacują nadal straty, będą też składać kolejne wnioski o wsparcie, bowiem w części gmin woda cały czas zalega na polach i trudno w tym momencie podać dokładne rozmiary szkód.
Agnieszka Libudzka (PAP)