Tegoroczna pogoda sprzyja uprawom owocowym. Będzie ich dużo więcej niż przed rokiem. Jako pierwsze na rynek trafiły truskawki, które nie są jednak tak tanie, jak by oczekiwał konsument. Obecnie kosztują one w hurcie od 4,5 do 7 zł za kilogram.
"Owoców będzie więcej niż w ubiegłym roku, chyba, że gwałtowanie pogłębi się susza" - powiedziała PAP dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dodała, że można byłoby mówić o rekordowych zbiorach, gdyby nie niedobór wody, który spowodował opadanie zawiązków owoców.
Według ostatniego raportu Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa dotyczącego suszy obejmującego okres od 1 kwietnia do 31 maja br., niedobór wody dotyka upraw truskawek oraz innych krzewów owocowych w ponad 88 proc. gmin.
Choć truskawki obrodziły, to z powodu suszy, a także wcześniejszego niż w ubiegłych latach plonowania, za kilka dni skończy się ich skup. Ceny skupu w tym roku są niższe niż w ubiegłym.
Według Noseckiej, obecnie za owoce do tłoczenia zakłady przetwórcze płacą ok. 2,75 zł/kg podczas, gdy w ubiegłym roku średnia cena skupu wyniosła 3,75 zł/kg. Znacznie droższe są truskawki z przeznaczeniem do mrożenia, ich cena - to 4,50 zł/kg z tendencją rosnącą. W ubiegłym roku średnio płacono za nie 5,40 zł/kg. Takie owoce muszą być odszypułkowane, a więc wymagają dodatkowych nakładów pracy, a chętnych do zbiorów owoców brakuje - zaznaczyła ekspertka.
Stąd też - jej zdaniem - relatywnie wysoka cena rynkowa truskawek. W Warszawie za kilogram tych owoców na targowiskach czy straganach trzeba zapłacić 6-8,5 zł za kg, to znacznie więcej niż w skupie, ale - jak tłumaczyła Nosecka - jest to sposób na dodatkowy zarobek dla plantatorów.
W ubiegłym roku zbiory truskawek były na poziomie 177 tys. ton, wobec 197 tys. ton rok wcześniej.
Bardzo dobrze zapowiadają się zbiory czereśni i wiśni, więcej też będzie śliwek. Czereśnie, które już w coraz większej ilości trafiają do handlu są dorodniejsze i tańsze niż w 2017 r. Na rynku hurtowym w Broniszach kosztowały one w czwartek 4-7 zł/kg w zależności od odmiany.
Do zbiorów dojrzał agrest. Jednak, choć uprawa jest marginalna (w ub.r. - zebrano 10 tys. ton), przetwórcy nie są zainteresowani jego pozyskaniem. O ile w ubiegłym roku zakłady średnio płaciły 2,5 zł/kg, to dzisiaj proponują tylko 0,60 zł/kg.
Dobrze zapowiadają się też maliny, ale cena ich skupu zupełnie nie jest zależna od polskich zbiorów, gdyż o cenach na rynku decydują Serbowie, którzy specjalizują się w produkcji tych owoców.
"Najważniejsze jest to, że przemysł nie ma zapasów mrożonek i koncentratów" - stwierdziła Nosecka, a to sprzyja większym zakupom tych surowców na polskim rynku.
Anna Wysoczańska (PAP)