Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Eksperci: wczesne wykrycie wirusowego zapalenia wątroby ratuje życie

30 lipca 2018
Eksperci: wczesne wykrycie wirusowego zapalenia wątroby ratuje życie

W Polsce 80 proc. osób z wirusowym zapaleniem wątroby (WZW) nie jest świadoma choroby. Wczesne jej wykrycie i wdrożenie leczenia uchroniłoby je przed uszkodzeniem wątroby i przedwczesnym zgonem – przekonywali eksperci z okazji Światowego Dnia WZW, który przypada 28 lipca.

Światowy Dzień Wirusowego Zapalenia Wątroby (World Hepatitis Day - WHD) był w tym roku obchodzony pod hasłem „Odnajdźmy zaginione miliony” (Find the Missing Millions). Nawiązuje to właśnie do faktu, że – jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) na swojej stronie internetowej - na świecie spośród 400 mln osób chorych na WZW aż 95 proc. nie wie o tym i nie leczy się. Te osoby są nie tylko narażone na całkowite uszkodzenie wątroby – marskość i niewydolność wątroby, raka wątrobowokomórkowego oraz przedwczesną śmierć, ale też nieświadomie zakażają innych.

O tym, jak ważnym problemem zdrowotnym są wirusowe zapalenia wątroby – zwłaszcza WZW typu C i WZW typu B - świadczy fakt, że Światowy Dzień WZW to zaledwie jeden z czterech globalnych dni przyjętych przez Światową Organizację Zdrowia.

Wirusy powodujące WZW, takie jak wirus HBV, który wywołuje WZW B i wirus HCV, który wywołuje WZW C, przenoszą się głównie poprzez krew (w trakcie zabiegów medycznych, ale też tatuowania czy kolczykowania). W przypadku wirusa HBV do infekcji może też dojść podczas kontaktu z nasieniem i innymi płynami ustrojowymi zakażonej osoby. WHO szacuje, że co roku 6-10 mln kolejnych osób zostaje zakażonych tymi wirusami, a ok. 1,3 mln umiera z powodu powikłań WZW – jest to więcej niż z powodu HIV/AIDS, gruźlicy czy malarii.

Z badań epidemiologicznych wynika, że w Polsce może żyć około 200 tys. osób z WZW typu C i 500 tys. zakażonych wirusem wywołującym WZW B. O swoim zakażeniu i rozwijającej się chorobie nie wie aż 80 proc. z nich. Przyczyną jest m.in. to, że WZW przez wiele lat nie daje żadnych objawów.

„Bardzo często spotykamy się z tym, że informacja o wirusowym zapaleniu wątroby jest ogromnym zaskoczeniem dla pacjenta, co gorsza nierzadko dzieje się to w momencie, gdy wirus zdążył dokonać ogromnego spustoszenia w organizmie. Dlatego nieustannie apelujemy: badajcie się, nie dajcie się zaskoczyć!” - powiedziała PAP prezes Fundacji „Gwiazda Nadziei” Barbara Pepke. Fundacja (http://gwiazdanadziei.pl) jest głównym organizatorem obchodów Światowego Dnia WZW w Polsce.

Jak dodała, w Polsce mamy bardzo dobrą sytuację, jeśli chodzi o dostęp do leczenia WZW. Nakłady na refundację najnowszych terapii systematycznie rosną. A skuteczność najnowszych metod leczenia WZW C jest obecnie bliska 100 proc. Co więcej, są one bardzo dobrze tolerowane przez pacjentów, a leczenie trwa zaledwie trzy miesiące. „W Polsce obecnie problemem jest jedynie słaba wykrywalność zakażeń. Pod tym względem znajdujemy się w ogonie Europy. Tylko 22 proc. Polaków zakażonych wirusem HCV jest tego świadoma. Do państw, które najlepiej radzą sobie z tym zagadnieniem dużo nam brakuje. Na przykład wykrywalność wirusa w Finlandii sięga 70 proc.” - powiedziała Pepke. Według niej w Polsce brakuje systemowego wykrywania WZW C.

„Naszym celem jest zwiększenie świadomości społeczeństwa o znaczeniu wykrywania wirusowego zapalenia wątroby. Przede wszystkim mówimy o WZW typu C, ponieważ jest ono wyleczalne oraz o WZW typu B ponieważ są leki, które pozwalają zahamować tę chorobę na wiele lat” - tłumaczy cytowana w informacji prasowej przesłanej PAP przez „Gwiazdę Nadziei” prof. Magdalena Durlik, kierownik Kliniki Medycyny Transplantacyjnej, Nefrologii i Chorób Wewnętrznych Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie.

Specjalistka podkreśla, że samo WZW typu C przebiega w sposób bezobjawowy i możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, że jesteśmy zakażeni wirusem HCV. „Możemy również nie mieć objawów wątrobowych, albo mieć zupełnie inne objawy np. ze strony innych narządów lub tzw. syndrom przewlekłego zmęczenia” - zaznacza prof. Durlik.

Szczególnie narażone na zakażenie wirusem HCV są osoby, które kiedykolwiek poddawały się zabiegom medycznym lub niemedycznym z użyciem niesterylnego sprzętu, w tym m.in. operacjom, zabiegom endoskopowym, stomatologicznym, ale też zabiegom kosmetycznym, jak manicure, tatuaż czy akupunktura, podczas których doszło do naruszenia ciągłości tkanek.

W grupie ryzyka znajdują się również osoby, które przed 1992 r. były hospitalizowane lub otrzymywały w tym czasie transfuzje krwi i preparatów krwiopochodnych. Te grupy powinny w pierwszej kolejności wykonać test na obecność przeciwciał anty-HCV. Jak podkreślają eksperci przeciwko temu wirusowi nie udało się jeszcze opracować szczepionki. Można się natomiast zaszczepić przeciwko HBV.

Aby poprawić wykrywalność zakażeń wirusem HCV Koalicja Hepatologiczna, której liderem jest Barbara Pepke, oraz Polskie Towarzystwo Hepatologiczne wystąpiły do ministra zdrowia z koncepcją wprowadzenia możliwości wykonywania bezpłatnych badań anty-HCV u lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Pomysł ten otrzymał już pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji (AOTMiT). „Jednak, mimo wielu apeli ze strony ekspertów medycznych i organizacji pacjentów, badanie anty-HCV nie znalazło się jak dotąd w koszyku badań, które może zlecić lekarz POZ” - podsumowała Pepke.

 

 

Joanna Morga (PAP)


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Wielu z nas zastanawia się nad tym, co mogą zrobić w swoim wolnym czasie, by móc...

Współczesny, dynamiczny świat z jednej strony ma wiele zalet, bo z roku na rok k...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę