W minionym tygodniu taniały paliwa zarówno w hurcie jak i na polskich stacjach. Za paliwa płacimy mniej niż rok temu. Autogaz kosztuje już poniżej 2 zł - napisali w piątkowym komentarzu analitycy rynku paliwowego.
"Ceny na stacjach benzynowych wróciły do poziomu sprzed dwóch tygodni, co oznacza, że taniej w tym roku nie tankowaliśmy. Obniżka wyniosła 3 grosze dla wszystkich gatunków paliw. Benzyna 95-oktanowa kosztowała średnio 4,59 zł/l, a olej napędowy 4,49 zł/l. Średnia ogólnopolska cena autogazu pierwszy raz od sierpnia ubiegłego roku znalazła się poniżej poziomu 2 złotych i wyniosła 1,99 zł/l. Kierowcy samochodów z instalacją na LPG mają jeszcze jeden powód do świętowania – autogaz, który w unijnych dyrektywach jest traktowany jako paliwo alternatywne, według rządowych planów nie będzie objęty opłatą emisyjną" - napisali w komentarzu analitycy e - petrolu.
Analitycy BM Reflex zauważyli z kolei, że skala zmian cen paliw na stacjach w minionym tygodniu była "mocno zróżnicowana".
"Chociaż średnie zmiany cen poszczególnych gatunków mieściły się w przedziale 1 – 3 grosze na litrze, to na konkretnych stacjach wahania były znacznie większe i sięgały od + 5 do -13 gr/l benzyny i ON. W przypadku LPG, tam gdzie ceny się zmieniały przeważały spadki do 5 – 8 gr/l." - napisali.
W ich opinii spadek cen w hurcie pozwoli na dalszy spadek cen paliw na stacjach w bieżącym tygodniu. "Skala ewentualnych obniżek może być zbliżona do notowanych w ubiegłym tygodniu. Bieżąca sytuacja pozwala na tankownie tańsze niż przed rokiem. Za benzyny płacimy o około 12 groszy na litrze mniej, za diesla o 8 groszy, a za autogaz aż 20 groszy na litrze".
Obniżce na hurtowym rynku paliw w ostatnich dniach sprzyjał spadek cen ropy naftowej. Notowania surowca na giełdzie w Londynie znalazły się poniżej poziomu 65 dolarów.
Analitycy e- petrol zauważyli, że na światowych rynkach w minionym tygodniu nie było "szczególnie zaskakujących wydarzeń".
"Tydzień rozpoczynał się informacją o spotkaniu amerykańskich producentów łupkowych z przedstawicielami OPEC – rozmowy dotyczyły problemu globalnej nadwyżki surowcowej. Nie można jednak mówić, że rozmowy dały jakiś wymierny rezultat. Zwłaszcza, że stanowisko OPEC jest dość sztywne. Obecny prezydent OPEC zadeklarował, że organizacja nie przewiduje wprowadzania zmian w poziomach produkcji do przyszłego roku" - napisali.
W kontekście tego stanowiska "ciekawa jest ostatnia prognoza Międzynarodowej Agencji Energii, która sugeruje, że popyt na ropę naftową ma rosnąć w ciągu najbliższych pięciu lat" - zauważyli.
"Według przewidywań Agencji ważny będzie w tym udział Stanów Zjednoczonych, których produkcja już pod koniec roku może dobić pułapu 11 mln baryłek, obecnie osiągalnego jedynie przez Rosję. Inną informacją podażową w tym tygodniu jest osłabienie możliwości eksportowych Iranu, który w marcu ma wysyłać o 21 procent mniej ropy i kondensatu niż miesiąc temu. Tym samym jeden z głównych liderów wydobycia OPEC i oponent polityki samoograniczeń zbliża się do oficjalnego sposobu działania organizacji. W obliczu rosnącej produkcji amerykańskiej jednak nie należy oczekiwać, aby taka informacja wypchnęła ceny mocno w górę" - przewidują analitycy e-petrolu.
Małgorzata Dragan, Bożena Dymkowska (PAP)