aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Dzień Sprzeciwu Wobec Tam!

16 marca 2021
Dzień Sprzeciwu Wobec Tam!

14 marca obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Sprzeciwu Wobec Tam. W wielu miejscach na ziemi, w ten dzień, organizacje ekologiczne i społeczne informowały obywateli o negatywnych skutkach budowy wielkich tam. W Polsce rząd poinformował o zamiarze przystąpienia do budowy tamy na Wiśle w Siarzewie. Mówimy NIE planom kaskadyzacji Królowej Polskich Rzek!

Raport Światowej Komisji Zapór Wodnych (WCD), który powstał z inicjatywy Banku Światowego i IUCN przedstawia niezależną analizę oddziaływania największych zapór wodnych na świecie. Po raz pierwszy został zaprezentowany 16 listopada 2000 roku w Londynie, na ceremonii, którą otwierały znane osoby m.in. Nelson Mandela, następca tronu Królewskiego Holandii i Prezydent Banku Światowego.

Raport WCD pokazał, że wielkie tamy są ważnym źródłem zasobów wodnych i energetycznych, lecz ich koszty środowiskowe, ekonomiczne i społeczne często są nie do przyjęcia. Komisja obliczyła również, że budowa wielkich zapór spowodowała wysiedlenie dziesiątków milionów ludności na świecie i w wielu przypadkach stała się przyczyną ich ubóstwa. Koszty środowiskowe i ekonomiczne były często większe niż się spodziewano. Raport WCD przedstawił wytyczne w jaki sposób nie dopuścić do takich skutków w przyszłości. Kluczem do lepszych projektów budowy tam jest ocena wszystkich możliwych zagrożeń jak i korzyści płynących z ich budowy. W 2003 roku Klub Gaja przetłumaczył i wydał Raport WCD, który dostępny jest w wybranych bibliotekach i uniwersytetach.

Lata mijają, a budowa tam budzi nadal wielkie emocje. Tym bardziej, że katastrofa klimatyczna przyspieszyła potrzebę szukania bardziej sprzyjających środowisku rozwiązań problemów ekologicznych i społecznych niż niszczenie rzek i całych dolin rzecznych. W Polsce odżyła idea kaskady Dolnej Wisły i dlatego już słychać z kręgów rządowych propozycję budowy stopnia wodnego w Siarzewie oraz stworzenia wiślanej drogi wodnej. A wszystko to w imię ratowania stopnia Włocławek, który podobno zagraża ludziom i przyrodzie.

Jest to oręż, jakim od wielu lat posługują się zwolennicy budowy stopnia w Siarzewie, a jeszcze wcześniej w Nieszawie. Przekazuje się opinii publicznej informacje o mającej lada moment nastąpić katastrofie we Włocławku. Przykładem niech będzie artykuł z przed 15 lat bardzo podobny do dzisiejszej narracji z „Gazety Pomorskiej” z 13 marca 2006 roku pt. „A tama pęka”. Oto fragment: „Będzie katastrofa. Powstanie ogromna fala o wysokości 12 metrów. Jej czoło po kilkunastu minutach zniszczy część prawobrzeżnej dzielnicy Zawiśle i włocławski most. Woda zaleje pałac biskupi, część fabryki „Delecta” i miejskiej oczyszczalni ścieków, a substancje chemiczne z „Anwilu” zatrują Wisłę. Po pęknięciu wałów na nizinie korabnickiej pod wodą znajdą się podwłocławskie wsie Mikrzyn, Gąbinek, Probostwo, Bógpomóż. Potem fala zaleje miejscowości w gminach Bobrowniki i Nieszawa, także część tego historycznego miasteczka. Do dziś nie ma pewności, czy wytrzymają wały chroniące nizinę ciechocińską. Służby przeciwkryzysowe mówią jednak o poważnym zagrożeniu kurortu oraz sąsiednich terenów. Osobna sprawa to miliony ton toksycznych osadów, które przez dziesiątki lat narosły na dnie zbiornika włocławskiego. Kiedy runie tama, spłyną one w dół rzeki powodując ekologiczną katastrofę i skażenie całego regionu dolnej Wisły”

Narracja taka towarzyszy każdej nowej próbie budowy stopni wodnych na Wiśle. Nie wspomina się jednak, że stopień Włocławek został wyremontowany i zabezpieczony za niebagatelną kwotę ponad 100 milionów złotych. Nie wspomina się też, że stanowi on przyczynę zatorów lodowych, które grożą powodzią jak w lutym tego roku i niechętnie mówi się o koszcie 4 miliardów złotych jakie mają być wydane na stopień Siarzewo.

„Nie możemy dalej traktować naszych rzek jako możliwości betonowych inwestycji.  Natychmiast powinniśmy podjąć dialog społeczny nad przyszłością ekologicznych rozwiązań związanych z powodziami i suszą. Następne pokolenia nie wybaczą nam zniszczenia natury w imię doraźnych korzyści finansowych” – mówi Jacek Bożek z Klubu Gaja, który zapoczątkował kampanię Teraz Wisła w 1994 roku.

Swoje stanowisko wobec propozycji budowy kolejnych stopni wodnych na Wiśle wyraziła Koalicja Ratujmy Rzeki zrzeszająca 49 organizacji oraz 34 osoby i przedstawicieli grup nieformalnych. Koalicja Ratujmy Rzeki powstała w 2016 roku jako platforma współpracy organizacji społecznych, grup nieformalnych i osób, w tym ekspertów i naukowców na rzecz ochrony rzek i ich walorów przyrodniczych, naturalnej retencji, szerokiej skali renaturyzacji cieków, ochrony i przywracania ciągłości ekologicznej rzek, dostosowania planów rozwoju sektorów gospodarki (w tym żeglugi) do rzek. Więcej informacji na http://www.ratujmyrzeki

W dniu sprzeciwu mówimy NIE dla kaskady Dolnej Wisły!

 

 

Fot Klub Gaja – Happening „W dzikiej kocham się Wiśle”, Ciechocinek, 2018 r.



Klub Gaja


POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę