Są ładne, pożyteczne i mogą dać wiele radości. O czym mowa? O karmnikach dla ptaków, które – zawieszone na balkonie czy w ogrodzie – ucieszą nie tylko skrzydlate głodomory, ale i ich obserwatorów. Jak dokarmiać ptaki zimą? Już podpowiadamy!
Z widoku i towarzystwa zwierząt najbardziej cieszą się oczywiście dzieci i najczęściej to z myślą o nich dorośli decydują się na zamontowanie karmnika dla ptaków. To świetne rozwiązanie dla rodzin, które nie mogą lub nie chcą mieć zwierząt w domu, ale lubią przyrodę i kontakt z nią. Dodatkowo, zajmowanie się karmnikiem to także dobry sposób na ćwiczenie odpowiedzialności i obowiązkowości dziecka.
Ładne i pożyteczne
– Obecnie zarówno same karmniki, jak i różne rodzaje pokarmu dla ptaków, są niedrogie i łatwo dostępne. Urocze domki można postawić lub w prosty sposób zawiesić na parapecie, balkonie czy w ogrodzie – będą cieszyć oko nawet wtedy, gdy akurat nie będą odwiedzane przez ptaki – mówi ekspertka związana z siecią sklepów KiK.
Choć wciąż możemy pokusić się o własnoręczne wykonanie karmnika, to istnieje także wiele innych możliwości. – Obecnie karmniki są dostępne w rozmaitych kształtach i kolorach, wygodnie się je czyści i uzupełnia ziarno, do tego można je po prostu postawić albo zamontować na lince i haczyku dołączonym do zestawu. Słowem, dokarmianie ptaków stało się łatwe, przyjemne i bardzo estetyczne, a sam karmnik nie tylko pełni funkcję „stołówki dla ptaków”, ale nierzadko także ozdabia parapet, balkon lub ogród – tłumaczy specjalistka KiK.
Dokarmiać czy nie?
Ale zacznijmy od tego, czy w ogóle powinniśmy dokarmiać ptaki? W końcu zimy nie są już tak ostre jak choćby 20 lat temu. Do niedawna mówiło się o tym, że faktycznie zwierzęta mogą nie potrzebować takiego wsparcia, jeśli mróz nie jest zbyt srogi, bo powinny poradzić sobie same ze zdobyciem pożywienia. Jednak ważniejsze od panujących temperatur jest nasze otoczenie.
Jeśli mieszkamy na wsi, pod lasem albo w miejscu, gdzie rośnie dużo krzewów i innych roślin, mogących zapewnić ptakom pożywienie zimą, karmnik faktycznie może okazać się zbędny. Jednak spora część z nas mieszka w miastach – na osiedlach, w których takich roślin ubywa z roku na rok albo nie ma ich już wcale. W tej sytuacji dokarmianie ptaków, nawet jeśli pogoda nie jest zbyt surowa, może być dla nich szansą na przetrwanie, zwłaszcza pod koniec zimy, kiedy wszystkie okoliczne krzaczki są już dawno „objedzone” z owoców.
Zapamiętaj!
Nawet najpiękniejszy karmnik niewłaściwie „prowadzony” może nie przyciągnąć głodnych ptaków albo wyrządzić im krzywdę. Dlatego pomyślmy nie tylko o wyglądzie naszej „stołówki”, ale przede wszystkim o „menu”.
Czym dokarmiać ptaki? Według ekspertów z Lasów Państwowych nasionami słonecznika, kukurydzy, ziarnami pszenicy, prosa, owsa, kaszami, a także orzechami, suszonymi (niedosładzanymi) lub świeżymi owocami i gotowanymi warzywami, np. marchewką, burakiem czy ziemniakiem. – Z własnego doświadczenia wiem, że ptaki przepadają za łuskanym słonecznikiem oraz mieszankami nasion i zbóż. Są łatwo dostępne i nie brudzą tak, jak owoce czy warzywa – podpowiada ekspertka związana z marką KiK.
Niektóre ptaki, jak np. pięknie ubarwione sikorki, lubią też bardziej treściwy pokarm, jak np. słoninę czy smalec. Trzeba bezwzględnie pamiętać, że żaden pokarm, który serwujemy ptakom, nie może być solony ani przyprawiony w żaden inny sposób.
Co jeszcze? Ważne zasady:
Ustawiamy karmnik w stabilnym i bezpiecznym miejscu (np. poza zasięgiem psa czy, w miarę możliwości kota).
Obok karmnika stawiamy poidełko z wodą.
Nie sypiemy za dużo karmy i utrzymujemy karmnik oraz jego okolicę w czystości.
Jeśli już zaczęliśmy dokarmianie ptaków, należy robić to regularnie i pilnować, by jedzenia nie zabrakło. Ptaki szybko przyzwyczajają się do tego, że mogą znaleźć pokarm w danym miejscu i bardzo na tym polegają. Jeśli go zabraknie, mogą nawet zginąć, bo nie będą w stanie znaleźć go gdzie indziej.
Biuro prasowe KiK Textil