Zbadaj swoją „kranówkę” i przekonaj się, ile jest w niej cennych składników – zachęcają eksperci w ramach kampanii edukacyjnej #KRANUJESZ. O tym jakie cenne składniki znajdują w wodzie prosto z kranu i dlaczego warto stosować ją w codziennej diecie, rozmawiamy z Adamem Fotkiem z firmy J.S. Hamilton. Panie Adamie, wszyscy pijemy wodę, bo musimy, bo chcemy, bo warto. Właściwie, dlaczego tak dużo się o tym mówi? Czy to nie jest oczywiste?
Bez wody nie ma życia. To z wody w ogromnym stopniu się składamy i to woda, wraz z solami sodu, magnezu, potasu i wapnia stanowi źródło elektrolitów, od których zależy gospodarka wodna organizmu człowieka. Do tego woda jest najlepszym rozpuszczalnikiem. To wszystko truizmy, ale warto uświadomić sobie, jak woda jest niezbędna nam i naszej planecie.
Od wielu lat promuje się zdrowy styl życia i jednym z jego elementów jest właśnie picie wody.
Nic dziwnego – czysta woda nawilża ciało, oczyszcza organizm, ułatwia trawienie. Organizm ludzki wytrzyma jakiś czas bez jedzenia, ale bez wody umrzemy bardzo szybko…
Ale chyba woda wodzie nierówna? Jaki rodzaj wody wybrać?
Wybór jest duży, mamy wody źródlane, wody naturalnie mineralne i wody stołowe. Wszystkie te wody są pochodzenia podziemnego. Jak sama nazwa mówi woda naturalnie mineralna zawiera różnego rodzaju cenne minerały w ilości od 500mg/l do 1000mg/l, woda źródlana posiada mniejszą ilość minerałów, bo poniżej 500mg/l, a woda stołowa jest wodą źródlaną sztucznie wzbogacaną solami mineralnymi. Woda z kranu w zależności od składu chemicznego, pochodzenia a także sposobu uzdatniania może posiadać cechy wody mineralnej a najczęściej źródlanej.
Czyli woda z kranu zgodnie z prawem musi być zdatna do picia? Jakie akty dotyczą wody?
Takich aktów jest sporo – te kwestie regulują zarówno przepisy Unii Europejskiej, WHO, jak i ustawodawstwa krajowe, ale w naszej rozmowie skupiłbym się na dwóch dokumentach. Pierwszym jest Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2017 r., Dz.U. poz. 2294 w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Drugi akt normatywny to Dz.U. nr 85 poz. 466 z 31.03.2011 w sprawie norm, jakie muszą spełniać wody mineralne, źródlane i stołowe.
To dlaczego w tej sytuacji tak popularne jest zakładanie filtrów do wody?
Woda filtrowana to nieprecyzyjne pojęcie. W zwykłym rozumieniu jest to woda z kranu przepuszczona przez domową instalację, co powoduje wrażenie, że jest „doczyszczona”. Jest to dobre rozwiązanie, jeśli nie mamy pewności, czy nasza „kranówka” nie jest zanieczyszczona np. przez stan instalacji, stare rury, itd.
No właśnie, bo chyba przez ten brak pewności co do stanu rur, nie ufamy „kranówce”
Tak, i to podejście wciąż pokutuje i jest pokłosiem sytuacji sprzed 1989 r., gdy jakość przesyłanej wody nie była najlepsza w naszym kraju. W tamtych czasach wodę mocno chlorowano, więc zarówno jej smak, jak i zapach był po prostu zły. Wyglądała też nie najlepiej, gdyż zawierała sporo żelaza, które wytrącało się w postaci brązowego osadu. W związku z tym Polacy wciąż nie ufają „kranówce” pomimo, że nasze państwo od wielu lat modernizuje instalacje, a środki przeznaczone na ten cel są naprawdę wysokie. W tej chwili jakość wody dostarczanej przez wodociągi nie budzi żadnych zastrzeżeń i można śmiało stwierdzić, że woda z kranu absolutnie nadaje się do picia. Przedsiębiorstwa wodociągowe monitorują dostarczaną swoim odbiorcom wodę zarówno pod względem bakteriologicznym jak i fizyko-chemicznym i wszelkie ewentualne niezgodności zostają natychmiast niwelowane.
No ale co z tymi rurami…
To, czy instalacja, przez którą mamy dostarczaną wodę do domu, ma wpływ na jej jakość, czy nie, możemy sprawdzić, zlecając zrobienie badania próbki wody. Najlepiej zrobić to przez profesjonalną firmę, ponieważ w takim badaniu ważna jest technika poboru oraz warunki i czas przetransportowania próbki do laboratorium. Nasza firma wykonuje takie analizy i sporządza z nich szczegółowe sprawozdania.
I w tych sprawozdaniach widzimy, co zawiera nasza „kranówka”?
Tak, są tam wyszczególnione poszczególne parametry – wiemy, ile jest fluorków, selenu, chlorków, siarczanów, wapnia, magnezu, sodu jakie jest pH, jak wysoka zawartość manganu i żelaza. Są tam też pozycje, które sprawdzamy pod kątem ewentualnych zagrożeń biologicznych – bakterie z grupy coli, bakterie kałowe. Ważny jest też poziom chloru, używanego do dezynfekcji wody podczas jej uzdatniania.
A jeśli wyjdzie, że coś jest nie tak?
Wtedy warto zastanowić się nad wymianą instalacji. Jeśli mieszkamy w domu wielorodzinnym, raczej nie będziemy mieć tego problemu, a nawet jeśli się pojawi, to znalezienie rozwiązania nie będzie na naszej głowie - właściciel budynku lub spółdzielnia powinni co jakiś czas robić przeglądy techniczne instalacji. Częstsze sytuacje zanieczyszczonej wody pojawiają się niestety w domach jednorodzinnych, szczególnie tych, które korzystają z zasobów własnych studni, z tzw. ujęć wtórnych. Te ujęcia mogą być skażone, a picie takiej wody grozi w najlepszym wypadku rewolucją żołądkową, a czasem nawet poważnym zatruciem. W tym przypadku właściciel posesji musi sam zadbać o wymianę instalacji, a przede wszystkim monitorować jakość wody dostarczanej ze swojej studni. Najlepszym rozwiązaniem, jeśli to oczywiście jest możliwe, będzie podłączenie budynku do miejskiej lub gminnej sieci wodociągowej, która zapewni bezpieczeństwo i odpowiednie parametry.
Bo woda z wodociągów jest na pewno zdatna do picia.
Na pewno.
I taką wodę z kranu można też podawać małym dzieciom?
Osobiście nie widzę przeciwwskazań. Zalecam jednak, by stosować się do zaleceń specjalistów od żywienia dzieci. Wielu producentów np. mleka modyfikowanego pisze na etykietach, żeby do przygotowania mieszanki użyć jednak wody przegotowanej.
Pomimo, iż woda z kranu jest zdrowa.
Tak, gdyż w niektórych przypadkach, np. czerpania wody ze studni indywidualnych, braku odpowiedniej czystości w kuchni itp. woda przegotowana będzie na pewno bardziej bezpieczna dla małego dziecka. Stosujmy się więc do zaleceń specjalistów od żywienia dzieci, zważając na ich bezpieczeństwo.
Pamiętajmy jednak, że woda dostarczana przez nasze przedsiębiorstwa wodociągowe jest zdrowa i zawiera wiele cennych składników. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że zagotowanie wody, czy inne procesy oczyszczające, powodują wytrącanie się wartościowych substancji. Czyli nie dajmy się zwariować – pamiętajmy, że WODA Z KRANU JEST ZDROWA I NADAJE SIĘ DO PICIA, ale stosujmy się do zaleceń specjalistów i dietetyków. A jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do naszej „kranówki”, sprawdźmy ją, robiąc badanie.
J.S. Hamilton stanowi grupę firm zlokalizowanych w krajach Europy Środkowo-Wschodniej świadczących szeroki wachlarz wyspecjalizowanych usług dla przemysłu, handlu, transportu, dystrybucji i składowania. Spółka oferuje szeroki zakres akredytowanych analiz laboratoryjnych żywności, kosmetyków i produktów chemii gospodarczej, farmaceutyków, opakowań i artykułów przemysłowych, paliw ciekłych i stałych oraz chemikaliów, próbek środowiskowych (wody, ścieków, odpadów, gleb itp.) oraz opracowywanie dokumentacji środowiskowej, przeprowadzanie testów konsumenckim oraz badanie sprzętu elektronicznego i elektrycznego. W ramach kampanii #KRANUJESZ J.S. Hamilton oferuje klientom indywidualnym kompleksową analizę składającą się zarówno z akredytowanego poboru próbek oraz ich transport w monitorowanych warunkach chłodniczych, jak i badanie mikrobiologiczne i fizykochemiczne. Oferta dla firm (lokali gastronomicznych, hoteli, klubów fitness itp.) obejmuje również znakowanie skontrolowanych miejsc naklejką „znak jakości JSH”, umieszczenie plakatów informacyjnych, przeprowadzenie akcji informacyjnej na temat bezpieczeństwa wody w instalacjach wewnętrznych oraz umieszczanie materiałów informacyjnych w wybranym miejscu lokalu.
Newseria Innowacje