Dla zdecydowanej większości inwestorów sprawą oczywistą jest posiadanie projektu domu. Wymaga tego obowiązujące prawo. Nieco inaczej rzecz się ma z projektem otoczenia domu.
Tutaj co prawda prawo budowlane również stawia pewne wymagania – przede wszystkim lokalizacja budynku na działce, ale również dojście i dojazd czy śmietnik, których lokalizacja musi być określona w tak zwanym projekcie zagospodarowania terenu. Jednak ogród wykonany zgodnie z tym projektem byłby po pierwsze śmiertelnie nudny, a po drugie – nie spełniałby w zasadzie żadnej funkcji. Po trzecie wreszcie – opracowanie zawarte w projekcie budowlanym obejmuje lokalizację poszczególnych elementów – ale już nie ich formę.
Warto więc nad kwestią organizacji ogrodu pochylić się nieco dłużej, aby nie zostawiać jej przypadkowi. Można w tym celu zatrudnić wyspecjalizowanego projektanta, czyli architekta krajobrazu. Warto to zrobić szczególnie wtedy, kiedy dysponujemy „trudną” działką (np. bardzo małą lub z dużym spadkiem terenu), ale także kiedy działka jest szczególnie atrakcyjna i mocno wyeksponowana. Można też próbować zająć się tym samemu. W każdym jednak wypadku dobrze jest trzymać się pewnej kolejności.
Dzielimy przestrzeń na strefy
Pierwszym etapem projektowania powinien być podział na strefy. Najprawdopodobniej w każdym ogrodzie znajdzie się strefa „techniczna” z zewnętrznym miejscem postojowym, podjazdem do garażu i śmietnikiem, strefa wejściowa i wypoczynkowa. Być może będziemy chcieli znaleźć miejsce na fragment ogródka warzywnego. Możliwe również, że dostrzeżemy potrzebę osłonięcia się od wiatru lub zapewnienia sobie większej intymności przez zastosowanie wysokiego żywopłotu lub szpaleru drzew. Może się przydać również plac zabaw dla najmłodszych domowników i ich gości. Wszystkie te strefy powinny być logicznie rozmieszczone i połączone zarówno ze sobą, jak i z elementami budynku, na przykład tak, aby przestrzeń dla dzieci była dobrze widoczna z tarasu na którym będą przebywać ich opiekunowie. Z kolei przestrzeń „techniczna” powinna być nieco ukryta, a strefa wejściowa ułatwiać trafienie do drzwi. Pierwszą decyzją będzie tu więc określenie skąd, dokąd i jakie ścieżki powinny prowadzić. Drugą – jak powinny wyglądać i czym być pokryte. To już kolejny etap projektowania, czyli rozwiązywanie detali.
Gdzie jaka nawierzchnia?
Szczególną uwagę warto tu zwrócić na nawierzchnie. Nie tylko ze względu na estetykę, ale także walory użytkowe. Doskonałym przykładem może tu być zewnętrzne miejsce postojowe i dojazd do garażu. Są to przestrzenie na tyle duże, że pokrycie ich pełną kostką może wymagać zastosowania dodatkowego odprowadzenia wody deszczowej. Warto więc rozważyć zastosowanie kostki ażurowej, która przepuszcza wodę, a jednocześnie nie będzie sprawiać wrażenia ogromnej brukowanej pustyni. Z kolei raczej nie jest wskazane stosowanie płyt, które ze względu na duże rozmiary są bardziej narażone na uszkodzenia mechaniczne. Zupełnie inne wymagania musi spełniać główne dojście do budynku. W tym wypadku nawierzchnia musi stanowić litą płaszczyznę. Jest to jednak miejsce dość specyficzne, charakteryzujące się zdecydowanie najwyższym natężeniem ruchu pieszego. Należy więc zastanowić się, czy nie będą po nim jeździć wózki dziecięce lub inwalidzkie? A może pani domu lubi buty na wysokim obcasie? Jeśli tak – zdecydowanie złym pomysłem będzie kostka o nawierzchni łamanej lub nieregularnych brzegach tworzących bardzo szerokie fugi, natomiast wartym rozważenia – zastosowanie zamiast kostki płyt tarasowych, większych i bardziej gładkich niż brukowane nawierzchnie. Osobnym zagadnieniem jest taras. Tu gama możliwych rozwiązań jest ogromna i zależna niemal wyłącznie od fantazji i zasobności portfela inwestora. Jednak również tutaj oprócz względów estetycznych dobrze jest wziąć pod uwagę zakładany sposób użytkowania, na przykład to czy korzystamy z mebli ogrodowych i jeśli tak – to jakich.
Ostatnim elementem o którym warto wspomnieć – są pozostałe ścieżki w ogrodzie, a precyzyjniej ich hierarchia. Z reguły nie jest tak, że wszystkie są jednakowo ważne. Warto zaznaczyć to przez ich szerokość i materiał. Na przykład dróżka łącząca plac zabaw z tarasem prawdopodobnie będzie znacznie istotniejsza niż ta prowadząca do ogródka warzywnego – może więc warto podkreślić ją większą szerokością, nieco ciekawszą formą czy też bardziej atrakcyjnym materiałem? Z kolei połączenie prowadzące między ogrodem warzywnym a kompostownikiem czy też odchodzące od głównego wejścia w kierunku śmietnika będzie miało zdecydowanie „najniższy priorytet”, a więc prawdopodobnie zamiast ciągłej nawierzchni wystarczą pojedyncze płyty tarasowe rozłożone w równych odstępach dopasowanych do długości ludzkiego kroku.
Ilustracja:
Zagospodarowanie działki zgodne z prawidłowym strefowaniem (rys. Buszrem).
Ogrodzenie – od strony ulicy efektowne zestawienie ścianek z gabionów (koszy stalowych wypełnionych kamieniami) ze stalową siatką
Dojście do budynku – nawierzchnia brukowana.
Teren przed śmietnikiem i w jego wnętrzu pokryty ażurową kostką.
Śmietnik zaprojektowany tak, aby dało się z niego łatwo korzystać, a jednocześnie odsunąć go od wejścia i ukryć zawartość.
Dodatkowa grupa drzew oddzielająca strefę „techniczną” od reprezentacyjnej.
Podjazd do garażu. Aby uniknąć zbyt dużego wybrukowanego obszaru, jego środkowa część została pokryta kostką ażurową, natomiast zewnętrzne pasy wykonane z kostki pełnej umożliwiają wygodne wsiadanie i wysiadanie z samochodu.
Pozostałe granice działki ogrodzone znacznie tańszą siatką stalową.
Pas zieleni izolacyjnej
Dojście do placu zabaw z swobodnie ułożonych płyt tarasowych.
Plac zabaw. W końcu kto powiedział, że mogą to być wyłącznie huśtawki?
Taras wyłożony płytami.
Przejście do ogrodu warzywnego. Z założenia ma to być najmniej rzucająca się w oczy ścieżka, stąd użyto minimalnej ilości płyt.
Newseria Biznes