OPOLAGRA_2025

Czaputowicz: nie ma obaw, że w sposób demonstracyjny nie zaakceptujemy orzeczenia TSUE

11 września 2018
Czaputowicz: nie ma obaw, że w sposób demonstracyjny nie zaakceptujemy orzeczenia TSUE

Gdyby doszło do niekorzystnego dla naszego kraju orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, Polska zapewne dostosuje się do niego; nie ma obaw, żebyśmy mogli w demonstracyjny sposób go nie zaakceptować - powiedział w poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz.

Na początku sierpnia Sąd Najwyższy (SN) wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku.

W wywiadzie opublikowanym pod koniec miesiąca w tygodniku "Do Rzeczy" wicepremier Jarosław Gowin zasugerował, że jeżeli TSUE "dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy", to rząd może zignorować ewentualne orzeczenie Trybunału "jako sprzeczne z traktatem lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej".

Czaputowicz pytany o te słowa na konferencji prasowej ocenił, iż wicepremier chciał wyrazić "przekonanie, że nasz system reformy sądownictwa jest zgodny z prawem i że oczekuje (potwierdzenia) tego od Trybunału Sprawiedliwości".

"Precyzyjnie na ten temat wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki: oczekujemy na orzeczenie, które przyzna nam rację, bowiem uznajemy rzeczywiście, że reformy są zgodne z wartościami wyznawanymi w UE, nie zagrażają stabilności czy niezależności systemu sądownictwa w Polsce, a wręcz przeciwnie - umacniają go. Ale gdyby doszło do orzeczenia częściowo choćby niekorzystnego dla nas, wówczas Polska zapewne dostosuje się do tego orzeczenia" - powiedział szef dyplomacji.

"Myślę, że to jest stanowisko dość wyraźne: nie ma obaw co do tego, żebyśmy mogli w sposób taki demonstracyjny nie akceptować orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości. Uznajemy dużą rolę sądownictwa UE; Polska należy do liderów jeśli chodzi o państwa, które wdrażają w życie orzeczenia Trybunału" - dodał minister.

Szef MSZ odniósł się w tym kontekście do krytyki wobec Polski jako państwa, które miałoby chcieć wystąpić z UE lub kwestionować kompetencje unijnych instytucji. "Nic takiego nie ma miejsca. Jako przykład mogę podać orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Puszczy w Białowieży - Polska je wykonała, nawet uznając, że nie do końca się z nim zgadza; to jest istota systemu sądownictwa" - zaznaczył.

Czaputowicz stwierdził jednocześnie, że choć Gowin jako polityk ma prawo do wyrażania swoich opinii, to "z podziału kompetencji w rządzie wynika, że kto inny prezentuje oficjalne stanowisko".

Szef MSZ był też pytany o wypowiedź komisarza UE ds. budżetu Guenthera Oettinger, który wymienił Polskę (obok Węgier, Rumunii i Włoch) w gronie krajów stanowiących zagrożenie dla projektu europejskiego - dążących do jego osłabienia lub nawet zniszczenia. "Znam tę wypowiedź; ona mnie zdziwiła" - odpowiedział minister. Jak dodał, podczas spotkań Oettinger prezentował się jako osoba, która "rozumie polskie oczekiwania".

Czaputowicz wyraził jednocześnie przekonanie, że wypowiedź Oettingera związana jest z "chęcią wprowadzenia mechanizmu uzależnienia wysokości funduszy strukturalnych od przestrzegania praworządności w danym państwie".

"Postrzegamy tę dyskusję jako dyskusję polityczną, nie mającą uzasadnienia w pewnych faktach dot. funkcjonowania systemu sądownictwa w Polsce, ale uczestniczymy w tym dialogu, prezentujemy nasze stanowisko; każdy polityk ma prawo do prezentowania swoich poglądów i tak odbieramy głos pana komisarza Oettingera" - podkreślił szef polskiej dyplomacji. Zastrzegł w tym kontekście, że Polska "przestrzega praworządności". "Uważamy, że nie można w tym zakresie ustalić twardych kryteriów, że będzie to bardzo trudne, a jeżeli one byłyby ustalone, to my je wypełniamy wzorowo" - dodał minister SZ.

Wcześniej krytycznie do słów Oettingera odniosła się unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viera Jourova. "Nie chciałabym mówić o śmiertelnym zagrożeniu. Myślę, że Guenther (Oettinger - PAP) nie miał dobrego dnia, kiedy wypowiedział te słowa, bo taki obraz jest zbyt ciemny" - stwierdziła Jourova. Zastrzegła zarazem, że "jest całkowitą prawdą, że przed Europą stoi wiele wyzwań zewnętrznych, ale jest również wiele trudnych rzeczy, które widzimy wewnątrz w niektórych krajach członkowskich Europy". "Jestem optymistką. Uważam, że ta presja sprawi, że Europa będzie mocniejsza" - dodała.

 

Marceli Sommer (PAP)


POWIĄZANE

Rolnictwo i żywność, w tym rybołówstwo, są sektorami strategicznymi dla UE. Syst...

Ruszył sezon pełen wyzwań i szans dla pszczelarzy Tegoroczny sezon miodowy rozpo...

Prezydent Andrzej Duda zaprosił na spotkanie Prezydenta elekta Karola Nawrockieg...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę