Życie bohaterów filmowych nie zawsze jest usłane różami. Czasem ich przygody kończą się mniej lub bardziej poważnym urazem. Niekiedy zmagają się z innymi problemami zdrowotnymi. Zazwyczaj, gdy wszystko kończy się dobrze, nie zastanawiamy się, jak ta sytuacja mogłaby wyglądać w „realnym świecie”. Jak potoczyłyby się losy postaci filmowych, gdyby, tak jak wielu Polaków, mogli skorzystać tylko z leczenia w ramach NFZ? Przyjrzyjmy się alternatywnym historiom Św. Mikołaja z „A Very Larry Christmas”, Bridget Jones oraz Stu Price, bohatera filmu Kac Vegas.
A co, gdyby Mikołaj złamał nogę…
…tak jak w filmie pt. „A Very Larry Christmas”? W tej historii złamaną kończyną zajął się zespół specjalistów, a uratować święta pomógł wyznaczony na zastępstwo tytułowy bohater. Gdyby Mikołaj mógł korzystać z pomocy wyłącznie w ramach NFZ, bardzo możliwe, że powrót do całkowitej sprawności ciągnąłby się do kolejnych świąt.
Pierwsza pomoc pourazowa świadczona jest w takich sytuacjach głównie przez ambulatoria przyszpitalne. Te zapewniają najczęściej zabezpieczenie uszkodzonej kończyny (nastawienie, założenie gipsu). Potem pacjent otrzymuje skierowanie na wizytę kontrolną do ortopedy. Ta powinna odbyć się w przeciągu najbliższych kilku tygodni.
Problemy zaczynają się wraz z oficjalnym zakończeniem leczenia. Wtedy pacjent z pozornie wyleczoną kończyną musi zmagać się z konsekwencjami wypadku. Najczęściej mówimy tu o zaniku mięśni wynikającym z długiego unieruchomienia ale też o innych powikłaniach wymagających konsultacji z ortopedą.
- Odległe terminy wizyt w przypadkach „stabilnych” u pacjentów po urazach to niestety codzienność. Według danych barometru WHC na spotkanie ze specjalistą ortopedii czeka się średnio prawie 11 miesięcy. W przypadku konieczności rehabilitacji również należy liczyć się z nawet kilkunastotygodniowym oczekiwaniem. Tymczasem prywatne ubezpieczenie zdrowotne umożliwia dostęp do lekarzy i specjalistów praktycznie „od ręki” – zauważa Arkadiusz Piątek z MediSky International.
Stu Price z Kac Vegas i brak zęba
Głównym problemem z jakim musi zmierzyć się trzech przyjaciół po wieczorze kawalerskim okazuje się znalezienie przyszłego pana młodego. Jednak Stu (jeden z przyszłych drużbów!) zmaga się z jeszcze jednym nieprzyjemnym skutkiem zagadkowej nocy – wyrwaną dwójką.
Na szczęście Stu jako stomatolog łatwo mógł zaradzić tej sytuacji. Jak skończyłaby się jego historia, gdyby jedyną opcją było skorzystanie z pomocy w ramach polskiego NFZ? Wykonanie rekonstrukcji zębów przednich mieści się w zakresie świadczeń gwarantowanych – jest bezpłatne dla ubezpieczonych. Gorsza wiadomość jest taka, że na konsultację u stomatologa, według barometru WHC trzeba czekać średnio 8,2 miesiąca. Warto zaznaczyć, że pierwsze spotkanie nie musi skończyć się uzupełnieniem ubytku – najprawdopodobniej konieczne będzie oczekiwanie na kolejną wizytę po pierwszej konsultacji.
Dodatkowo, stomatolodzy często rekomendują wykorzystanie materiałów gwarantujących lepsze dopasowanie do naturalnego odcienia szkliwa. Ta opcja, jak można się domyślać, nie jest darmowa.
Bridget Jones i problemy z hormonami?
Ta uwielbiana przez widzów z całego świata bohaterka nie raz zaskakiwała swoimi decyzjami. Do licznych kłopotów w życiu osobistym doliczyć trzeba jeszcze nadwagę, z którą zmagała się Bridget oraz częste wahania nastrojów. Chodź w filmie nie podano tej informacji wprost, być może niektóre problemy związane były z zaburzoną gospodarką hormonalną. Czy historia autorki dziennika mogłaby potoczyć się inaczej, gdyby np. udało jej się unormować poziom hormonów?
Na pewno widzowie musieliby uzbroić się w cierpliwość, ponieważ przyjmując, że Bridget z jakiegoś powodu trafiłaby na leczenie do Polski, musiałaby czekać na pierwsze spotkanie z endokrynologiem prawie rok!
- Dane z barometru WHC niestety nie pozostawiają złudzeń – średni okres oczekiwania na wizytę u endokrynologa w ramach NFZ to 11,6 miesiąca. Ta dziedzina, choć na pierwszym miejscu niechlubnej listy, nie jest wyjątkiem. Średni czas oczekiwania na świadczenie w Polsce to aż 3,8 miesiąca. Nie dziwi więc fakt, że Polacy coraz chętniej sięgają po prywatne polisy zdrowotne – dodaje Arkadiusz Piątek z MediSky International.
Prywatna polisa zdrowotna nie tylko dla bohaterów filmowych
Rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce rośnie z rok na rok. Do końca września 2019 roku ponad 2,8 miliona Polaków zdecydowało się na takie rozwiązanie. Polisa zdrowotna daje jej posiadaczowi wiele możliwości, ale przede wszystkim oferuje komfortowe korzystanie ze świadczeń, gdy są najbardziej potrzebne – bez oczekiwania w kilkumiesięcznych kolejkach. Dodatkowo niektóre polisy zapewniają również dostęp do leczenia za granicą, zarówno w placówkach publicznych, jak i prywatnych.
Newseria Lifestyle