Rok temu majowe zdejmowanie zakazów gospodarczych zwiększyło liczbę faktur wystawianych przez MSP o 30%. Zanim jednak przelewy wpłynęły na konta, przedsiębiorcy znaleźli się w martwym punkcie – w tym roku biznes też błaga o pieniądze. Znoszenie obostrzeń powoduje gwałtowny wzrost zapotrzebowania przedsiębiorców na finansowanie – firmy potrzebują gotówki, żeby wystartować.
Fryzjerów w tym roku odmrożono wcześniej
Rząd odmraża gospodarkę: salony kosmetyczne i fryzjerskie są otwarte w całej Polsce od 1 maja, od 4 maja otworzyły się sklepy w galeriach handlowych, sklepy budowlane, meblowe. Od 8 maja działalność wznowił sektor turystyczny, a od 15 maja gastronomia (otwarte ogródki na świeżym powietrzu), od 29 maja restauracje będą mogły przyjmować gości także w lokalu).
Harmonogram luzowania obostrzeń jest podobny do zeszłorocznego. W 2020 roku galerie handlowe i wszystkie sklepy w centrach handlowych też ruszyły 4 maja, podobnie jak duże sklepy budowlane. Salony fryzjerskie i kosmetyczne działały od 18 maja, podobnie jak gastronomia, która już wtedy mogła przyjmować ograniczoną liczbę gości w lokalach.
Jak wtedy wpłynęło to na gospodarkę? Czego można się spodziewać w tym roku?
- Rok temu luzowanie obostrzeń zaowocowało gwałtownym wzrostem aktywności gospodarczej. Wg danych Faktura.pl w czerwcu sektor MSP wystawił o 18% faktur więcej niż w najgorszym pod tym względem miesiącu, czyli kwietniu. W lipcu 2020 r. faktur było już więcej o 1/3 – dokładnie o 30%. Wszystko wskazuje, że w tym roku będzie podobnie. Majowe odmrażanie to dobra wiadomość dla biznesu, ale na zarobione pieniądze, niektórzy będą musieli jeszcze zaczekać. Oczywiście fryzjer czy kosmetyczka gotówkę dostaną od klientów od razu, do ręki. Ich dostawcy – np. środków czystości czy kosmetyków na pieniądze będą już musieli zaczekać, bo żaden fryzjer nie będzie chciał zrobić przelewu od razu. Zeszłoroczny duży wzrost liczby faktur nie w maju, ale czerwcu i lipcu jest naturalnym przesunięciem. W tym roku przesunięcie będzie podobne, a nawet jeszcze bardziej dotkliwe dla firm. To jak „przednówek” - będzie dobrze, ale jeszcze nie teraz – mówi Grzegorz Grodek, prezes faktura.pl
W czerwcu firmy zarobią, ale teraz muszą znaleźć gotówkę
Rok temu odmrożenie najpierw poskutkowało gwałtownym wzrostem zapotrzebowania na gotówkę. Problemem przy takim szybkim starcie jest brak bieżącej płynności. Powstała luka pomiędzy terminem wystawienia faktur, a przelewami za nie. W pandemii czas oczekiwania na zapłatę faktury wzrósł. W wielu przypadkach było to nawet dłużej niż miesiąc. Teraz to zjawisko będzie jeszcze silniejsze, bo dawno spożytkowane zostały rezerwowe pieniądze czy środki z tarcz.
- Przeprowadzamy dziesiątki rozmów z przedsiębiorcami, którzy sprawdzają czy przejściowe braki gotówki są w stanie „załatać” faktoringiem. Zdają sobie sprawę, że sytuacja się normalizuje, popyt na wiele towarów i usług wzrośnie w efekcie łagodzenia zakazów, ale na pieniądze, które się pojawią z faktur jeszcze trzeba trochę poczekać. Tymczasem te środki są potrzebne jak najszybciej - do zamawiania materiałów i surowców, płacenia ludziom, czy inwestowania, by zaspokajać zwiększony popyt. Bez tego można stracić dystans do konkurencji. Jeden z naszych nowych klientów powiedział, że bank nie przedłużył mu kredytu obrotowego. To skutkuje koniecznością szybkiej spłaty kilku milionów złotych, których ten przedsiębiorca rzecz jasna nie ma. Dlatego trafił do nas. Zdecydowaliśmy się udzielić mu finansowania, bo jego biznes jest „zdrowy”, ma kontrahentów i kontrakty mi.in. z dużymi sieciami handlowymi. Mimo tego dla banku stał się mało wiarygodny – komentuje Mateusz Skowronek, dyrektor sprzedaży eFaktor.
Zwiększenie się liczby pozytywnych decyzji udzielających takiego finansowania faktoringowego jest dobrym sygnałem zapowiadającym mocne odbicie i gwałtowny wzrost aktywności gospodarczej.
W lipcu firmy znowu będą walczyć o gotówkę
Wg eksperta Finea (firmy specjalizującej się w mikrofaktoringu) w lipcu w zeszłym roku firma odnotowała ogromny popyt na finansowanie faktur, szczególnie wśród mikro i małych przedsiębiorców. Lipiec 2020 był rekordowy pod względem liczby zgłaszających się nowych klientów szukających finansowania faktoringowego. Było ich o 50% więcej niż średnia liczba nowych klientów miesięcznie w pierwszym półroczu 2020 (które de facto również było wyjątkowo dobre).
W tym roku na przełomie maja i czerwca firma ponownie spodziewa się ogromnego zainteresowania finansowaniem faktur. Powody to mocno ograniczone finansowanie bankowe, przy równoczesnym dużym zapotrzebowaniu MSP na gotówkę. Przedsiębiorcy będą działać pełną parą, ale ich kontrahenci będą chcieli płacić faktury z opóźnieniem. Stąd zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne poprawiające bieżącą płynność.
Newseria Biznes