Chińskie ministerstwo handlu ogłosiło w piątek, że przerywa postępowanie antydumpingowe ws. importowanego z USA sorgo i znosi wprowadzone niedawno tymczasowe cła na ten produkt. Tymczasem chińska delegacja negocjuje w Waszyngtonie w sprawie sporów handlowych.
Cła antydumpingowe na amerykańskie sorgo, używane głównie jako pasza dla zwierząt hodowlanych, podniosłyby koszty życia w Chinach i nie leżą w interesie publicznym – ocenił resort handlu, informując o przerwaniu rozpoczętego niedawno postępowania antydumpingowego. Kaucje zabezpieczające na poczet ewentualnych przyszłych ceł w wysokości prawie 180 proc., których od 18 kwietnia wymagano od importerów, zostaną w całości zwrócone – napisano w komunikacie.
USA dostarczyły do Chin w ubiegłym roku 4,76 mln ton sorgo, wartego ok. 1,1 mld USD, co stanowiło olbrzymią większość chińskiego importu tego zboża – wynika z danych chińskiego urzędu celnego. Amerykańscy rolnicy obawiali się, że w związku z cłami mogą stracić największy rynek eksportowy.
Decyzja ministerstwa została ogłoszona w czasie, gdy w Waszyngtonie przebywa delegacja chińskich urzędników z wicepremierem Liu He na czele. Biorą tam oni udział w kolejnej rundzie negocjacji handlowych z amerykańskim ministrem finansów Stevenem Mnuchinem i innymi urzędnikami Białego Domu. Obie strony poszukują ugody w sprawie narastających napięć handlowych, które rodzą obawy o wybuch wojny celnej pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata.
W czwartek Liu spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, który grozi nałożeniem ceł na chiński eksport do USA wart 50 mld USD rocznie, by ukarać Pekin za nieuczciwe - jego zdaniem - praktyki handlowe, w tym wymuszanie transferu technologii od działających w Chinach zagranicznych firm.
„Chiny są skłonne pracować z USA, by prawidłowo rozwiązać kwestie gospodarcze i handlowe dotyczące obu krajów, w sposób obustronnie korzystny (...). Obie strony powinny zagwarantować, że współpraca gospodarcza i handlowa wciąż będzie stymulowała relacje chińsko-amerykańskie” - powiedział Liu, cytowany przez agencję Xinhua.
Trump z kolei skrytykował w czwartek Chiny jako „bardzo rozpuszczone” w kwestii handlu z USA, ale zasygnalizował, że zależy mu na osiągnięciu wszechstronnego porozumienia.
Chińska delegacja przedstawiła propozycję obniżenia swojej nadwyżki w handlu z USA o 200 mld USD rocznie – podały agencja Reutera i Bloomberg, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do negocjacji w Waszyngtonie. Według jednego z rozmówców Reutera na chińskiej ofercie najbardziej miałby skorzystać amerykański producent samolotów Boeing.
Chińczycy mogą z kolei oczekiwać od Amerykanów wycofania gróźb nałożenia ceł i zniesienia wprowadzonych niedawno sankcji przeciwko chińskiemu wytwórcy sprzętu telekomunikacyjnego ZTE, a także rozluźnienia restrykcji związanych z eksportem do Chin wysokich technologii.
Eksperci są jednak sceptyczni co do możliwości zwiększenia chińskiego importu z USA o 200 mld USD rocznie. „To olbrzymia liczba i sugeruje, że mogłaby tam być imponująco ambitna księgowość” - ocenił były pracownik ambasady USA w Pekinie, a obecnie doradca handlowy Scott Mulhauser, cytowany przez Reutera.
Komentatorzy zwracają też uwagę, że zgoda na chińską ofertę obniżenia nierównowagi handlowej osłabiłaby pierwotne założenia karnych ceł Trumpa, związane z wymuszaniem transferu technologii od amerykańskich firm. Deficyt handlowy USA w wymianie z ChRL wyniósł w ubiegłym roku 375 mld USD. Dwoma największymi amerykańskimi produktami eksportowymi do Chin były samoloty i soja, których sprzedano tam za odpowiednio 16 mld i 12 mld USD.
Doniesienia o gotowości Pekinu do tak wielkiej redukcji nadwyżki w handlu z USA zdementował w piątek rzecznik chińskiego MSZ Lu Kang. "Ta pogłoska nie jest prawdziwa. Mogę to potwierdzić" - oświadczył. "Jak rozumiem, konsultacje w tych sprawach trwają i są konstruktywne" - powiedział, dodając, że nie może się wypowiadać o szczegółach negocjacji.
Andrzej Borowiak (PAP)