Ministerstwo środowiska Chin przyjęło nowy plan walki z zanieczyszczeniem terenów wiejskich - przekazał we wtorek resort. Program przewiduje oczyszczenie gruntów rolnych i wody pitnej, ograniczenie użycia pestycydów i nawozów oraz poprawę zarządzania odpadami.
"Plan działania w walce o kontrolę zanieczyszczenia terenów wiejskich i rolnych" został "zasadniczo przyjęty" w poniedziałek – poinformowało ministerstwo ekologii i środowiska, jak brzmi oficjalna nazwa tego resortu po marcowej reformie struktury chińskiego rządu.
"Skuteczna walka z zanieczyszczeniem terenów wiejskich nie tylko jest jednym z siedmiu frontów zmagań z zanieczyszczeniem środowiska, ale również istotnym elementem strategii rewitalizacji wsi", prowadzonej przez chińskie władze – podano w komunikacie.
Chiny od pięciu lat prowadzą "wojnę z zanieczyszczeniem", a dzierżący niemal absolutną władzę prezydent Xi Jinping uczynił "budowę cywilizacji ekologicznej" jednym z kluczowych elementów swojej polityki. Jak dotąd wysiłki rządu skupiają się jednak głównie na poprawie jakości powietrza na uprzemysłowionym wschodnim wybrzeżu kraju (szczególnie w okolicach Pekinu) które często spowija gęsty, szkodliwy dla zdrowia smog.
Tymczasem na dynamicznym rozwoju gospodarczym z ostatnich dekad ucierpiało również środowisko na rozległych terenach wiejskich, gdzie zanieczyszczone są wody gruntowe i gleba. Wynika to zarówno z nieekologicznych metod uprawy, jak również z działalności prywatnych kopalń i fabryk.
"Obok poprawy jakości powietrza w miastach jakość środowiska na wielu obszarach wiejskich nie poprawiła się, a na niektórych wciąż się pogarsza" - powiedział dyrektor Instytutu Publicznych Spraw Środowiskowych, pozarządowej organizacji monitorującej zanieczyszczenie w Chinach, Ma Jun, cytowany przez agencję Reutera. Dodał, że walka z zanieczyszczeniem na terenach wiejskich może się okazać trudniejsza i kosztowniejsza od pozbycia się smogu z miast.
Chiny starają się oczyścić wody gruntowe po latach niekontrolowanego uwalniania do nich ścieków przemysłowych i komunalnych oraz nadużywania pestycydów i nawozów w rolnictwie. Według danych ministerstwa środowiska w pierwszej połowie 2017 roku niemal 9 proc. wód gruntowych w Chinach oceniano jako "poniżej klasy V", co oznacza, że nie nadają się nawet do użycia w przemyśle i nawadniania pól. Władze chcą do 2020 roku obniżyć tę wartość do 5 proc. – oświadczył w lutym br. minister środowiska Li Ganjie.
Zapowiedział wówczas, że do 2020 roku oczyszczone zostanie około 90 proc. skażonych gruntów rolnych, by nadawały się one znów pod uprawę. W badaniu z 2013 roku 3,33 mln hektarów ziemi rolniczej w Chinach – obszar porównywalny do powierzchni województwa mazowieckiego - uznano za zbyt zanieczyszczone, by je uprawiać.
Andrzej Borowiak (PAP)