Wiosną w Białymstoku w każdym roku przez trzy lata pojawiać się będą łąki kwietne. Łącznie obejmą ok. 5 ha w tzw. pasach drogowych i na zieleńcach, na gminnych działkach. Miasto na ten cel przeznaczy blisko 1,6 mln zł.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski i szef warszawskiej Fundacji "Łąka" Maciej Podyma podpisali w środę na konferencji prasowej umowę w tej sprawie. Fundacja będzie realizować to zadanie na zlecenie miasta.
Prezydent Truskolaski powiedział, że tworzenie łąk kwietnych było w jego programie wyborczym w ostatnich wyborach samorządowych, o takich pomysłach mówili mu też w rozmowach mieszkańcy. Wskazywał, że łąki kwietne mają wpływać na oczyszczanie powietrza w mieście, lepszą retencję wód opadowych, być naturalnymi miejscami dla owadów, zwłaszcza pszczół, a także poprawią mikroklimat w mieście i zwiększą bioróżnorodność.
Fundacja "Łąka" zacznie prace w kwietniu (umowa z miastem obowiązuje od 1 kwietnia 2019 r. do 15 listopada 2021 r.). Maciej Podyma powiedział, że najpierw będą przygotowane ogrodniczo pola, zasiane mieszanki różnych roślin, które zakwitną w maju i w czerwcu. Będą – jak mówił – testowane różne mieszkanki roślin, przewidywane są też pola słonecznikowe, rzepakowe, być może także inne rośliny uprawne. Miejsca te będą koszone rzadko (raz lub dwa razy w sezonie), najczęściej przy użyciu tradycyjnych kos ręcznych. Mówił, że małe kombajny będą jedynie używane do koszenia zboża, by pozyskać ziarno na karmę dla ptaków.
Podyma powiedział, że trzyletnia umowa pozwoli np. dobrze poznać dany teren i dostosować do konkretnych warunków np. glebowych jak najlepsze mieszanki roślin. Mówił, że z około 350 gatunków roślin wybieranych jest około 20-30 najlepszych dla danego miejsca.
"Naszym najnowszym pomysłem jest mieszanka antysmogowa" – powiedział Podyma. Zaznaczył, że jest zgłoszona do urzędu patentowego. "Mieszanka jest dostosowana do tego, by jak najlepiej wyłapywać pyły z dróg" – mówił Podyma.
Podyma powiedział, że Fundacja "Łąka" urządzała łąki kwietne w ośmiu miastach, np. Warszawie, Krakowie i w Gdańsku, a pod jej kuratelą zorganizowano kilkanaście takich projektów. Wskazał, że tzw. rolnictwo miejskie jest obecnie trendem. Zachęcał do inicjowania takich działań np. jako pomysłów finansowanych z budżetu obywatelskiego. Mówił, że ważne, by były to pomysły inicjowane oddolnie. Podkreślił, że istotną kwestię jest edukacja mieszkańców, by nie było potem uwag i zarzutów, że np. nie są koszone.
Dyrektor departamentu gospodarki komunalnej z urzędzie miasta Andrzej Karolski zaznaczył, że oprócz łąk kwietnych funkcjonować będą wszystkie dotychczasowe zieleńce, rabaty, miejsca, gdzie miasto sadzi kwiaty. Na kwietnych łąkach ma być także zamontowanych około 20 domków dla owadów.
Izabela Próchnicka (PAP)