Ferie w szkołach ruszyły w weekend. Beskidy zapełniają się już turystami, ale wciąż można znaleźć nocleg, zwłaszcza że zdarza się, iż goście w ostatniej chwili rezygnują z przyjazdu do zarezerwowanych wcześniej obiektów.
W Beskidach po ostatnim ociepleniu śniegu jest niewiele, choć właściciele ośrodków narciarskich wykorzystują każdą nadarzającą się okazję, by dośnieżyć trasy. Działają wyciągi. „Myślę, że pogoda przyjdzie z pomocą. Przewidywane jest ochłodzenie i temperatury poniżej zera. Na stokach narciarskich jest i będzie śnieg” – zapewnił rzecznik magistratu w Wiśle Łukasz Bielski.
Na beskidzkich stokach czuwali będą ratownicy GOPR. O bezpieczeństwo narciarzy zadbają także policyjne patrole. "Ok. 50 policjantów na nartach będzie patrolowało tej zimy trasy narciarskie w Beskidach. Ich działania będą miały charakter głównie prewencyjny i psychologiczny. Służbę będą pełnili na kilkunastu stacjach narciarskich, m.in. w Szczyrku, Korbielowie, Wiśle, Ustroniu i Międzybrodziu Żywieckim” - powiedziała rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz.
W Beskidach wciąż jeszcze można znaleźć nocleg w pensjonatach lub hotelach. Jak powiedziała pracownik biura informacji turystycznej Sandra Kulka są to raczej pojedyncze miejsca. "Grupa 10 przyjaciół raczej już nie zamieszka razem w jednym hotelu" – wyjaśniła.
Kulka podkreśliła zarazem, że Beskidy powoli przestają się kojarzyć jedynie z nartami, a zaczynają także z innymi sposobami spędzania wolnego czasu. "Dużą popularnością cieszy się oferta hoteli. Dysponują one dodatkową infrastrukturą. Dają możliwość spędzenia czasu na basenie, organizują zajęcia dla dzieci czy biesiady. Zresztą Polacy usłyszeli, że Szczyrk bardzo się zmodernizował, zwłaszcza ośrodki narciarskie, ale nie tylko, i wiele osób chce do nas przyjechać" – dodała.
Ceny noclegów w kwaterach prywatnych zaczynają się od kilkudziesięciu złotych, w zależności od lokalizacji, standardu, czy długości pobytu potencjalnych gości. Dla zamożniejszych turystów ofertę przygotowały hotele. Kuszą kilkudniowymi pakietami pobytowymi. Ceny mogą wynieść kilkaset złotych od osoby.
Oferta Beskidów nie ogranicza się do propozycji dla narciarzy. W Wiśle, Szczyrku, Ustroniu, czy Brennej będą się odbywały koncerty, wystawy i różne warsztaty. 21 stycznia w Szczyrku Beskid Sport Arena zorganizowała dzień na śniegu z babciami i dziadkami. Następnego dnia rozpocznie się kilkudniowe wydarzenie Wintertour, podczas którego prezentowała się będzie nadbałtycka Łeba. 27 stycznia w wiślańskim amfiteatrze zaplanowano natomiast spektakl „Królowa Śniegu”.
Dla osób o stalowej kondycji w ofercie Szczyrku jest 24-godzinny Górski Ultramaraton Zimowy. Zawodnicy mają za zadanie pokonać w ciągu doby jak największy dystans z liczącej 13,5-km. pętli ze Szczyrku na szczyt Skrzyczne i z powrotem. Przewyższenie wynosi 741 m. Start: 27 stycznia.
W Beskidach można wiele zwiedzić, w Wiśle to m.in. rezydencja prezydenta RP na Zadnim Groniu, Muzeum Beskidzkie, galeria sportowych trofeów Adama Małysza oraz skocznia narciarska w Malince. W pobliżu są też Bielsko-Biała, Żywiec z zamkiem i parkiem Habsburgów, Wadowice, czy Leśny Park Niespodzianek w Ustroniu.
Warunki turystyczne w górach wciąż są bardzo trudne. W wyższych rejonach gór szlaki są oblodzone.
Ferie rozpoczynają się w woj. dolnośląskim, mazowieckim, opolskim i zachodniopomorskim. Łukasz Bielski z Wisły powiedział, że znacznie większego ruchu w Beskidach można się spodziewać 29 stycznia, gdy zacznie się szkolna przerwa na Śląsku.
Marek Szafrański (PAP)