W zeszłym tygodniu odbyło się głosowanie w sprawie uchylenia immunitetu Jana Krzysztofa Ardanowskiego, posła na Sejm RP "X". To głosowanie, a raczej dwa głosowania zakończyły się tym, że Sejm potwierdził to, co chciała Komisja Regulaminowa. Pomimo tego, że głosy były różne na temat tego, jak i kto głosował za a kto przeciw, to finalnie immunitet został uchylony i były minister rolnictwa zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Na swoim koncie Fb Ardanowski oświadczył:
- Próba oskarżania mnie o jakieś działania niezgodne z prawem w okresie sprawowania przeze mnie
funkcji ministra rolnictwa jest elementem działań mających mnie wyeliminować z polskiej polityki.
Ma zresztą, moim zdaniem, także zastraszyć urzędników państwowych, w tym kolejnych ministrów rolnictwa, by nigdy nie odważyli się podejmować decyzji w obronie polskiego rolnictwa,(a także innych działów gospodarki narodowej), które ma być „dojone” przez różne firmy zagraniczne i krajowe.
Nie ma mojej zgody na powielanie kłamstwa."
Ardanowski zaprosił do wysłuchania wywiadu, pierwszego i nie ostatniego, w którym mówi o kulisach moich ówczesnych działań.
-To kłamstwo powtarzane przez część dziennikarzy i jak rozumiem zarzut prokuratora, że państwo na tym straciło. Oświadczam Państwu, że państwo polskie, Skarb Państwa nie stracił nawet złotówki.
Pan prokurator wskazuje w kilku miejscach, że byłem podsłuchiwany.
Pikanterii dodaje fakt, że udało się uratować parę tysięcy gospodarstw sadowniczych, ale straciła jedna z niemieckich firm, około 600 milionów złotych. Współdzielnia nie chciała, no więc trzeba było uruchomić lawinę. I CBA tutaj taką rolę odegrało.
Zniszczyć wizerunek, zastraszyć pracowników i będę pamiętał do końca życia. Z grubymi słowami, których nie powtórzę, bo na Ciebie nic nie mamy, ale nie podskakuj K, bo jak trzeba, to znajdziemy. Tylko może chodziło, panie redaktorze, o coś innego.
To jest skasowanie mnie i myślę, że jedna i drugiej stronie na tym zależy. Hodowla świn w Polsce padnie, zostanie, to jest ostatni jeszcze gwóźdź do trumny, czy wiedział premier rządu, że pośrednio to i on jest podsłuchiwany, bo przecież dzwonił do mnie na ten telefon również. To są pytania, na które musi w Polsce znaleźć się jakaś odpowiedź.
W przeciwnym wypadku to zapomnijmy o tym, że my jesteśmy jakimkolwiek państwem prawa- dodał Ardanowski.
Poniżej pełna treść wywiadu z Janem Krzysztofem Ardanowskim opublikowana na kanale GONIEC w YouTube.
oprac, e-mk, ppr.pl