Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział utworzenie w ramach Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) specjalnego Funduszu Innowacji i Rozwoju. Dodał, że ma on zacząć działać z początkiem 2019 r.
Ardanowski, który w czwartek przebywał w oddziałowej siedzibie KOWR w Łysomicach pod Toruniem (Kujawsko-pomorskie) podkreślił, że Fundusz Innowacji i Rozwoju poprzez różnego rodzaju działania ma wspierać polskie rolnictwo, „biorąc pod uwagę również wyzwania, przed jakim stoi globalizujące się rolnictwo świata”.
„Innowacyjność rozumiana jako wsparcie dla rynku, dla firm, dla rolnictwa i jego rozwoju, dla dostosowywania jego oferty do zmieniających się potrzeb społeczeństwa, ale również bardzo silnego – w Polsce w szczególności należy to podkreślić – związania z żywnością tradycyjną, regionalną, żywnością, która może być naszą szansą, wyróżnikiem na tle innej, nie tak dobrej żywności, jaka na świecie dominuje” – mówił minister rolnictwa o projekcie Funduszu.
Według niego będzie on „narzędziem do wspierania powiązań nauki rolniczej z przetwórstwem, z gospodarstwami, zarówno w zakresie nowych technologii, techniki, opracowań satelitarnych, teledetekcji, ale również do wyeksponowania żywności wysokiej jakości, która może być znakiem rozpoznawczym Polski na świecie".
„Ustawa o Funduszu Innowacji i Rozwoju mam nadzieję, że zafunkcjonuje od 1 stycznia 2019 r. Wszystkie działania są nakierowane na to, żeby Sejm w tym roku jeszcze tę ustawę przyjął i żeby weszła ona w życie” – oświadczył Ardanowski. Dodał, że środki przeznaczane na ten Fundusz pochodziły będą z różnych źródeł - ze wsparcia budżetowego, ale również z przesuwania części środków z dochodów KOWR.
„Nie jest niczym dziwnym, że chcemy, aby polskie rolnictwo liczyło się na świecie, żeby było w czołówce tych krajów, w których produkcja jest dla świata ważna” – oświadczył Ardanowski. Zaznaczył jednocześnie, iż na rozwój polskiego rolnictwa należy „patrzeć bardzo realnie, jakie mogą być nasze przewagi i w czym możemy być lepsi od innych”.
„Nie mamy tak wielkich powierzchni uprawnych, jak Brazylia, Argentyna czy w Europie – Rosja i Ukraina. Mamy natomiast przekonanie, że polska żywność jest żywnością bardzo dobrą, wysokiej jakości, która powinna znaleźć również uznanie na rynkach światowych” – podkreślił szef resortu rolnictwa.
Ardanowski dodał, iż istotne jest, aby naszą rodzimą żywność dostosować do oczekiwań konsumentów, jak również, aby podjąć działania, żeby była ona bardziej rozpoznawalna na świecie. Ocenił zarazem, iż w tym kontekście bardzo ważna jest właśnie innowacyjność, „która ma pozwolić na wykorzystanie potencjału polskiego rolnictwa”.
Minister podkreślił, iż jego resort podejmuje „wszelkie możliwe działania by zwiększyć eksport żywności z Polski”. „W tym roku dynamika wzrostu rok do roku wynosi ok. 6 proc. W zeszłym roku było 28,6 mld euro eksportu - nadwyżka ok. 10 mld eksportu nad importem. W tym roku wygląda na to, że będzie to ok. 30 mld euro eksportu” – wyliczył minister.
Jednocześnie przyznał, że takie wyniki, mimo wzrostu, nie są satysfakcjonujące. „Szukamy innych możliwości” – podkreślił. Wspomniał przy tym o rozstrzyganych konkursach na tzw. radców rolnych, czyli „tych, którzy udadzą się w świat by reprezentować polskie rolnictwo”. Dodał, że jest projekt oparty na wzorach realizowanych przez inne kraje, ważne i liczące się na świecie w handlu żywnością, jak np. Holandia czy Niemcy.
„Dlatego już w najbliższym czasie nasi przedstawiciele udadzą się do Indii, Afryki Południowej, do Moskwy. W kolejnych miesiącach będą to następne kraje z Azji Wschodniej, Zatoki Perskiej, Afryki Północnej i wielu innych regionów świata, gdzie mamy nadzieję, że będziemy mogli zwiększyć eksport polskiej żywności” – zapowiedział szef resortu rolnictwa.
Ardanowski nawiązał także do niedawnej wizyty w Rzymie, m.in. w siedzibie Światowego Programu Żywnościowego, gdzie towarzyszył prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Dodał, że prowadzone tam rozmowy dotyczyły m.in. „możliwości udziału polskiej żywności w działaniach, które służą zwalczaniu głodu na świecie, pomocy ludziom głodującym”. Przyznał, że zaprosił dyrektora Światowego Programu Żywnościowego do Polski.
„Będziemy w rozmowach technicznych również kontynuować te ustalenia, które mają doprowadzić do tego, żeby polska żywność znalazła się wśród tej, która codziennie żywi ok. 93 mln głodujących ludzi, ratuje ich często przed śmiercią w różnych regionach świata. Jestem przekonany, że jest to możliwe” – ocenił Ardanowski. Przypomniał, że KOWR realizuje pomoc żywnościową dla osób potrzebujących w Polsce.
„Kilka dni temu zainicjowaliśmy, wspólnie z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, kolejny cykl tej pomocy, która dociera do ponad 1,3 mln Polaków. To jest wyspecjalizowana pomoc. Są tam wyselekcjonowane grupy produktów spożywczych, przede wszystkim, tych niepsujących się. Jesteśmy w związku z tym przygotowani również, proceduralnie, technicznie, logistycznie, do pomocy dla tych potrzebujących, którzy chcieliby skorzystać z naszej żywności na innych kontynentach” – powiedział minister rolnictwa.
Odnosząc się do spraw bieżących, Ardanowski podkreślił m.in., że „pomoc suszowa jest realizowana harmonijnie”. Dodał, że wypłacane pieniądze docierają przede wszystkim do tych rolników, którzy mieli straty największe. „Spieszymy się z tym bardzo, żeby te pieniądze, jak najszybciej trafiły do rolników, również po to, aby ratować płynność finansową gospodarstw” – podkreślił minister.
Ardanowski poinformował też, że „od wczoraj, bardzo sprawnie jest prowadzona wypłata zaliczek na poczet dopłat bezpośrednich” - według niego, informacje napływające z ARiMR potwierdzają, iż Agencja ta była dobrze przygotowana. „Ten proces wypłaty zaliczek przebiega sprawnie. Pierwszego dnia dokonano 71 tys. przelewów i takie tempo – siedemdziesiąt kilka tysięcy – będzie utrzymywane w kolejnych dniach. Wypłata w te pierwsze dni wynosi 200 mln zł dziennie” – wyliczył minister. Dodał, że naliczanie zaliczek odbywa się według kolejki, bez względu na wielkość gospodarstw rolnych. „Dla nas każde gospodarstwo jest ważne” – podkreślił.
Wśród aktualnych spraw, Ardanowski wymienił również pozytywne skutki walki z ASF. „Zgłosiłem do Brukseli ok. 60 gmin o uwolnienie z rygorów stref zapowietrzenia. Na tych terenach od wielu miesięcy nie było przypadków afrykańskiego pomoru świń. To jest dobra informacja, ponieważ choroba, niestety, rozwija się w wielu innych krajach. Pojawiają się masywne ogniska w Rumunii, Bułgarii. Oprócz Węgier, Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, z krajów unijnych również pojawiły się liczne przypadki chorób dzików w Belgii, na pograniczu z Francją. Choroba więc nie odpuszcza, zaczyna atakować kolejne kraje, a my możemy zgłosić do Brukseli, że na znacznym terytorium, gdzie do tej pory występowała, udało się ją zwalczyć. Poszły na to ogromne pieniądze” – oświadczył szef resortu rolnictwa.
I zapewnił: „Jeżeli Komisja Europejska to zatwierdzi - a to jest już około dwóch tygodni, jak wniosek złożyłem – będziemy zasiedlali chlewnie w tym terenie, żeby wróciła tam produkcja trzody chlewnej. Bo dla nas nie jest celem ograniczanie produkcji trzody chlewnej, tylko jej zwiększenie i stopniowy powrót do tego, gdy ta produkcja była silną częścią naszej gospodarki, naszego rolnictwa”.
„Powoli ASF w Polsce ustępuje i te działania, które podejmujemy okazywały się być skuteczne” – podsumował Ardanowski.
Michał Budkiewicz (PAP)