Radni woj. śląskiego przyjęli we wtorek apel do Prezydenta RP, by nie podpisywał ustawy o kołach gospodyń wiejskich, bo może ona zniszczyć działalność i tożsamość większości istniejących kół. Przedstawiciele klubu PiS przypominali, że ustawa przeszła w Sejmie głosami wszystkich głównych klubów.
Jak wynika z treści apelu, przyjętego podczas wtorkowej, ostatniej sesji Sejmiku Woj. Śląskiego bieżącej kadencji, uchwalenie ustawy o kołach gospodyń radni uznali za „atak na tę organizację, dążący do jej podzielenia za ofertę 3 tys. zł”; napisali też, m.in. o „niekonstytucyjności wprowadzanych zmian” czy „próbie upaństwowienia” kół.
W apelu, zgłoszonym przez klub radnych PiS w sejmiku, zaznaczono m.in., że ustawa wykreśla działające od 1866 r. koła z ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolniczych z 1982 r., która dotąd regulowała ich działalność, „równocześnie zmuszając je do rejestracji i podległości w rządowej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa”.
Jak przekonywała we wtorek wnioskodawczyni apelu, radna PSL, prezes zarządu Rejonowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Bielsku–Białej Danuta Kożusznik, to sprzeczne z konstytucją, która stanowi, że „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania związków zawodowych, organizacji społeczno-zawodowych rolników”.
Kożusznik akcentowała, że projekt ustawy nie był konsultowany z kołami. Jej zdaniem ustawa nakłada na koła nowe liczne i uciążliwe obowiązki formalne i sprawozdawcze, w tym wobec urzędów skarbowych, co pociągnie za sobą koszty. Przekonywała też, że w nowe prawo będzie prowadziło do podziału na wsiach, ponieważ jeżeli w danej wsi działa więcej niż jedno koło, zapewnione ustawą środki dostanie tylko organizacja, która pierwsza się zgłosi.
„Ustawa prowadzi do osłabienia jednej z najstarszych organizacji społecznych. Inicjatywa utworzenia kół gospodyń wiejskich powstała oddolnie i zawsze miała na celu poprawę jakości życia na wsi. Projekt ustawy zakłada możliwość otrzymania przez koła osobowości prawnej, ale powstał w naszym odczuciu za szybko i bez konsultacji z samymi zainteresowanymi. Koła powinny mieć możliwość wyboru, a ta ustawa stanowi zagrożenie dla ich funkcjonowania i nie pozostawia im wyboru form działania” – mówił radna PSL.
Odpowiadający jej przedstawiciele klubu PiS przypominali, że ustawa przeszła w Sejmie głosami wszystkich głównych klubów; diagnozowali też m.in., że rolą radnych nie jest w tym kontekście ocena pracy parlamentu. Wicemarszałek woj. śląskiego Stanisław Dąbrowa odpowiedział m.in., że ustawa została „bardzo sprytnie” napisana – wobec przyznania kołom dotacji po 3 tys. zł głosowanie przeciw ustawie oznaczałoby głosowanie przeciw temu wsparciu.
Występujący podczas sesji senator Adam Gawęda (PiS) akcentował, że ustawa przeszła „bardzo prawidłowy proces legislacyjny” - była procedowana przez ponad dwa miesiące i ostatecznie została przyjęta przez Sejm z 37 poprawkami Senatu. Jak mówił, każda ustawa podlega ocenie i każdy obywatel ma prawo zgłaszać swoje wnioski i uwagi; sam jednak nie otrzymał jakiegokolwiek wniosku w związku z procedowanym projektem.
„Już pół roku temu w publicznej zapowiedzi pani premier Beata Szydło zapowiedziała wzmocnienie kół gospodyń wiejskich. Zapowiedziała i zrealizowała. (…) (W ustawie – PAP) może są elementy, które będą podlegały weryfikacji i ocenie (…), ta ustawa jednak wzmacnia funkcjonowanie kół gospodyń wiejskich” - zaznaczy Gawęda.
Zaakcentował, że każda organizacja powinna podlegać nadzorowi na odpowiednim szczeblu. Zastrzegł, że realizacja nadzoru nie podlega na ingerowaniu w wewnętrzne działania poszczególnych kół, a dotyczy jedynie właściwego wydatkowania środków publicznych.
Ustawa określa formy i zasady dobrowolnego zrzeszania się w kołach gospodyń wiejskich, tryb ich zakładania oraz organizację kół gospodyń wiejskich.
Według ustawy "koło gospodyń wiejskich jest dobrowolną, niezależną od administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego, samorządną społeczną organizacją mieszkańców wsi, wspierającą rozwój przedsiębiorczości na wsi i aktywnie działającą na rzecz środowisk wiejskich".
Ustawa zakłada, że koło może założyć 10 osób. Koła mogą prowadzić działalność m.in. społeczno-wychowawczą i oświatowo-kulturalną w środowiskach wiejskich; wspierać przedsiębiorczość kobiet; rozwijać kulturę ludową. Ponadto ustawa daje osobowość prawną kołom, co pozwoli im korzystać z różnego rodzaju form wsparcia w postaci środków, np. unijnych czy dotacji celowych z budżetu państwa.
Koła gospodyń wiejskich to jedna z najstarszych form organizacji społecznych, jakie funkcjonują w Polsce. Obecnie jest ok. 21 tys. kół powstałych w ramach kółek rolniczych oraz kilka tysięcy działających jako zespoły ludowe i stowarzyszenia. Według resortu rolnictwa organizacje te skupiają ponad milion osób. W woj. śląskim koła gospodyń działają od początku XX w. i są mocno związane z kółkami i organizacjami rolniczymi. Obecnie w regionie działa ok. 550 kół.
Przyjęta 8 listopada br. przez parlament ustawa trafiła do podpisu prezydenta. Ma ona wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Mateusz Babak (PAP)