Obniżki powinny być kontynuowane, w co najmniej podobnej skali jak w tym tygodniu, a na części stacji korekty jednorazowo mogą przekraczać w przypadku benzyny ponad 10 gr za litr - podali w miniony piątek analitycy rynku paliw.
Jak napisali analitycy BM Reflex "w tym tygodniu na pojedynczych stacjach możemy już tankować benzynę w cenach poniżej 4,70 zł/l, a olej napędowy na poziomie ok. 5 zł/l."
"Średnio w kraju litr benzyny Pb95 na koniec listopada kosztował 4,97 zł, a w niektórych regionach 4,90 – 4,91 zł/l. Olej napędowy tanieje w mniejszym stopniu do średniego poziomu 5,25 zł/l" - podkreślili eksperci Reflexu.
Z kolei analitycy e-petrol zwrócili uwagę na to, że choć w ostatnich tygodniach tempo spadków cen na stacjach może nie zadowalać większości kierowców, to ich prognozy wskazują wyraźnie, że "wszystkie gatunki paliw w sprzedaży detalicznej powinny znacząco potanieć".
BM Reflex dodaje, że "obniżkom cen w detalu nie powinna zagrozić sytuacja na rynku hurtowym. O ile ten tydzień kończymy ponownie cenami niższymi, to prawdopodobnie dalsze, tak wyraźne obniżki mogą wyhamować".
W analizie e-petrol.pl czytamy natomiast, że w "sobotę zarówno PKN Orlen, jak i Grupa Lotos wprowadzą zmiany do swoich cenników hurtowych. Benzyny mogą podrożeć o kilkanaście zł na 1000 litrów, ale nadal tanieć powinien olej napędowy".
"Korekta cen przez producentów paliw być może nie od razu przeniesie się na stacje tankowania, ale z pewnością wzmocni obniżki zaplanowane przez operatorów stacji paliw" - podkreślają analitycy e-petrol.
Ponadto prognozują, że "już po niedzieli najpopularniejszą benzynę bezołowiową powinniśmy tankować średnio po 4,74-4,98 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 5,14-5,26 zł/l.". "Na obniżki mogą też liczyć tankujący autogaz – w bieżącym tygodniu średnio za litr tego paliwa będzie się płacić 2,37-2,49 zł. - szacuje e-petrol.
Tymczasem BM Reflex podkreśla w prognozie, że "kluczowe dla rynku w kolejnych dniach powinny być po pierwsze sygnały, jakie popłyną ze szczytu G20, a później ostateczna decyzja OPEC odnośnie produkcji ropy w 2019 roku. Spotkanie odbędzie się 6 grudnia".
"Rosja, która jeszcze na początku minionego tygodnia potwierdzała, że poziom cen ropy rzędu 60 dol. za baryłkę jest satysfakcjonujący, rozważa przyłączenie się do cięć produkcji ropy, jeśli OPEC tak zadecyduje. To powinno stanowić wsparcie dla cen ropy. Zdaniem przedstawicieli Rosji nikt nie jest zaineresowany nadwyżką surowca na rynku" - czytamy w analizie.
Longina Grzegórska-Szpyt (PAP)