Ceny żywności w I połowie marca wzrosły o 0,8 proc. To nieco więcej niż oczekiwał rynek - analitycy spodziewali się wzrostu o 0,5 proc.
Po wyłączeniu owoców i warzyw żywność w ciągu miesiąca zdrożała o 0,6 proc. -
W poprzednich trzech latach o tej porze roku mieliśmy spadki cen. Można więc
się zastanawiać, czy żywność nie będzie w tym roku wyraźnie droższa niż w
poprzednich - analizuje Marcin Mróz, główny ekonomista Societe Generale.
Trzeba jednak dodać, że w od kilku lat nie musimy narzekać na skromne zbiory -
mówiono nawet o klęskach urodzaju. - Kolejny raz spodziewamy się odwrócenia
tendencji, nie byłoby niczym dziwnym, gdyby żywność zaczęła w tym roku
drożeć - wyjaśnia Mróz.
Z drugiej jednak strony popyt konsumpcyjny
jest wciąż dość słaby, co ogranicza skalę możliwych wzrostów cen. Zdaniem
ekonomisty Societe Generale inflacja w marcu znajdzie się na poziomie zbliżonym
do lutowego i wyniesie 1,6-1,7 proc. O tym, że w marcu nie będzie wzrostu
inflacji przekonany jest też główny ekonomista Ministerstwa Finansów Jacek
Krzyślak. Na koniec roku Mróz prognozuje inflację na poziomie 2,6-2,7 proc., a
Krzyślak 2,5 proc.
( W I połowie marca najsilniej drożały owoce (1,6
proc. w skali miesiąca) i warzywa (2,1 proc.). Taniały natomiast jaja (o 1,6
proc.).