Dziennik Gazeta Prawna podaje, że spadają ceny zbóż, co oznacza nie tylko tańszą mąkę, lecz także pasze, za co za tym idzie obniżki cen mięsa, makaronu i pieczywa. Jednak na obniżki cen konsumenci będą musieli trochę poczekać. Producenci będą chcieli najpierw poprawić swoją rentowność, która ucierpiała w ostatnich latach na skutek stale rosnących kosztów produkcji.
Obecnie za tonę pszenicy konsumpcyjnej trzeba zapłacić 671 zł. To o 26,7 proc. mniej niż przed rokiem. Potaniało też żyto, którego tona kosztuje 415 zł, czyli o prawie 43 proc. mniej niż rok temu. Jak tłumaczy Wiesław Łopaciuk, analityk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, spadek cen jest efektem nie tylko dobrych zbiorów w Polsce, lecz także na świecie.
W przetwórstwie mięsa w ostatnich dwóch latach rentowność obniżyła się z 4-5 proc. do 1,5-2 proc. W produkcji zaś oscyluje obecnie w okolicach zera, a wynosiła 1-1,5 proc. Mięso powinno z końcem jesieni stanieć przynajmniej o 3-5 proc. Podobnie ma być na rynku drobiu, choć tu producenci mówią o obniżkach najwcześniej na koniec roku. Eksperci wsakzują, że z powodu upałów padło wiele kurczaków. W niektórych firmach stado zmniejszyło się nawet o ponad 10 proc. To przełożyło się na wzrost cen. Dziś za kurczaka w hurcie płaci się od 4,10 do 4,60 zł, czyli o kilka procent więcej niż jeszcze na początku wakacji.
Do końca roku trzeba też będzie poczekać na obniżki cen makaronów czy pieczywa.