Bialscy celnicy pobrali w ostatnim roku 101 mln zł cła oraz odprowadzili do
budżetu państwa aż 1,9 mld zł z podatków VAT, akcyzy i mandatów. Zatrzymali 3,8
miliona paczek papierosów, prawie 105 tys. litrów alkoholu, 370 ikon i innych
przedmiotów o charakterze religijnym, 38,7 tys. pirackich płyt CD i 51 tys.
sztuk sterydów.
W poprzednim roku aż o 2100 procent wzrosła ilość
zatrzymywanego przez celników kawioru. O ponad 500 proc. zwiększyła się liczba
przejmowanych przez nich towarów podrabianych, najczęściej butów i odzieży - z
logo znanych firm. Zwiększył się o 60 proc. odnotowany szmugiel papierosów, a
spadł o 30 proc. alkoholu.
W piątek o tych preferencjach przemytniczych mówił
podczas konferencji prasowej Piotr Witkowski, dyrektor IC. Miał powody do
satysfakcji, gdyż jego IC jest w czołówce krajowej pod względem liczby
wszczętych spraw i wartości ujawnionych towarów.
Celnicy podlegli IC w Białej
Podlaskiej obsłużyli na czterech przejściach z Białorusią oraz pięciu z Ukrainą
7,7 mln podróżnych. Na granicy jednak brakuje funkcjonariuszy.
- Na przejściu
granicznym w Koroszczynie pracuje tylko jedna z trzech śluz, bo nie mamy ludzi,
aby obsadzić wszystkie stanowiska pracy. Już wkrótce powiększy się zatrudnienie
w naszej izbie - mówi Piotr Witkowski.
Obecnie bialska IC zatrudnia 1286
funkcjonariuszy. Celnikom przybywa kompetencji i zadań. Od kilku miesięcy
pobierają podatek akcyzowy oraz od towarów i usług.
Prowadzą także nadzór
podatkowy nad produkcją i obrotem wyrobami akcyzowymi oraz grami losowymi.
Kontrolują również przestrzeganie legalności wykonywania pracy i
pobytu cudzoziemców na naszym terenie.