Politycy, aktorzy i zwykli miłośnicy dwóch kółek - wszyscy będą musieli płacić obowiązkowe ubezpieczenie OC dla posiadaczy rowerów, jeśli zostaną przeforsowane przepisy lansowane przez policję oraz firmy ubezpieczeniowe - pisze "Życie Warszawy".
Na szczęście jest jeszcze czas, aby nie dopuścić do wprowadzenia tych absurdalnych pomysłów - ocenia gazeta.
"To dziwna idea. Rower to nie jest samochód, którym się jeździ codziennie. Poza tym, nie każdego stać na to, żeby wykupić takie ubezpieczenie. Wiele lat mieszkałem we Włoszech, ale nie słyszałem o takim pomyśle" - tak o obowiązkowych polisach dla cyklistów mówi "ŻW" kolarski mistrz olimpijski, Czesław Lang.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez GUS, w 64 polskich domach na 100 jest przynajmniej jeden rower. Na naszych drogach przybywa również samochodów. Liczba kolizji z udziałem samochodów i rowerów rośnie. To jeden z głównych argumentów zwolenników projektu obowiązkowego OC dla cyklistów.
"ŻW" uważa jednak za mało prawdopodobne, by np. Polska Izba Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych czy Polska Izba Ubezpieczeniowa starały się wnieść do Sejmu projekt ustawy w formie inicjatywy obywatelskiej. Raczej należy się spodziewać lobbingu, mającego na celu zainteresowanie problemem resortu finansów czy infrastruktury - pisze stołeczny dziennik.