Krakowski producent słodyczy nie pójdzie w ślady Jutrzenki, która kupuje Goplanę. Swoją szansę widzi w rozwoju organicznym, a nie w agresywnych przejęciach.
Krakowski producent słodyczy kontroluje obecnie ok. 5 proc. rynku. Zbliżony udział miała bydgoska Jutrzenka, ale po sfinalizowaniu przejęcia poznańskiej Goplany jej udział sięgnie 10 proc. Tym samym zostanie silnym "numerem dwa" na rynku (po Wedlu). Co w tej sytuacji ma zamiar zrobić zarząd Wawelu?
- Nie byliśmy zainteresowani Goplaną, która produkuje to samo co my. Planujemy wzrost organiczny. Widzimy możliwość współpracy z firmami niszowymi - powiedział "Gazecie" prezes ZPC Wawel Dariusz Orłowski. Spółka buduje właśnie kosztem 90 mln zł fabrykę w Dobczycach pod Krakowem, gdzie w połowie 2005 r. przeniesie produkcję z centrum Krakowa (w ten sposób pozyska cenne grunty). Na razie wydatkowała ok. 10 mln zł (budynki są w stanie surowym).
Wiele dzieje się też w akcjonariacie. Na środowym walnym zdecydowano o zniesieniu uprzywilejowania akcji co do głosu, które znajdują się w rękach założycieli (początkowo Wawel był spółką pracowniczą). Dzięki temu minimalnie wzrośnie siła głosu na walnym inwestora strategicznego szwajcarskiej Hosty, która razem z szefem rady nadzorczej Eugeniuszem Małkiem, ma ponad 50 proc. głosów.
Zyskają w sile głosu inwestorzy finansowi (na walnym był m.in. BZ WBK), którzy będą posiadać ok. 30 proc. głosów. Obecnie mają oni w radzie jednego przedstawiciela. Możliwe jednak, że zyskają liczniejszą reprezentację - ze statutu spółki wykreślono zapis, że dwóch członków rady wybieranych jest spośród akcjonariuszy-założycieli.
Część akcji pozostała imienna, ale - jak zapewnia prezes Orłowski - w ciągu najbliższych miesięcy zostaną one zamienione na okaziciela na wniosek akcjonariuszy. W efekcie w 2005 r. wszystkie akcje będą zwykłe i na okaziciela, a w obrocie giełdowym znajdzie się 100 proc. kapitału spółki.
W tym roku branża cukiernicza przeżywa tłusty okres. Według Wawelu wartość rynku wzrośnie o ponad 10 proc. (m.in. za sprawą podwyżek cen wyrobów). Po pierwszym półroczu Wawel miał 90 mln zł przychodów (wzrost o 27 proc.) i 5,9 mln zł zysku netto (przed rokiem - 144 tys. zł straty).
Prezes deklaruje, że wyniki w całym 2004 r. będą znacząco lepsze niż w 2003 r., kiedy sprzedaż sięgnęła 166 mln zł, a zysk netto 5 mln zł. Zarząd chce przeznaczyć zysk na pokrycie strat z lat ubiegłych (spółka była tarapatach finansowych pod koniec lat 90. z powodu kryzysu rosyjskiego).